Do tej pory Charlie najlepiej czuła się schowana za obiektywem swojego aparatu – niewidzialna i niesłyszalna. Wcale nie chciała robić zdjęć na koncercie Fire&Lights, chociaż poprosił ją o to Olly, dawny kolega ze szkoły, a obecnie członek zespołu. Ktoś ją w to wrobił i nie mogła już odmówić. Szalony, charyzmatyczny Gabe sprawia, że jej życie zmienia bieg. Charlie czuje, że jest między nimi niezwykła bliskość, związek, który trudno wytłumaczyć. Dlaczego wszystkie teksty Gabe’a są o niej? Jaka tajemnica kryje się w ich słowach?
Odkąd usłyszałam o Piosenkach o dziewczynie zastanawiałam się, czy nie będzie to czasem kolejny romans młodzieżowych jakich jest przecież od groma i jeszcze trochę. Jednak stwierdziłam, że spróbuję, chociażby ze względu na to, że Charlie, podobnie do mnie, pasjonuje się fotografią. I muszę przyznać, że Chris Russell spisał się naprawdę wyśmienicie. Zżyłam się z bohaterami, a historię pokochałam całym sercem. Naprawdę trudno było się oderwać.
Zacznijmy od tego, że autor pisał z punktu widzenia dziewczyny, Charlie, i całkiem dobrze sobie poradził. Wygląda na to, iż nie tak trudno jest rozszyfrować kobiety! Piosenki o dziewczynie to "zwykła" młodzieżówka, pełna jednak zaskoczeń i tajemnic które poznają bohaterowie. Nie zabrakło momentach w których siedziałam z ustami ułożonymi w idealne "O" zastanawiając się, co tam się właśnie wydarzyło.
Postacie są bardzo dobrze wykreowane - wielobarwne, ze swoimi szczególnymi cechami. Główną bohaterkę naprawdę polubiłam choć wydaje mi się, że jest troszkę specyficzna - za wszelką cenę chce pozostać anonimowa, a nie raz wypomina jaka jest samotna. Członkowie Fire & Lights są świetni, każdy wyjątkowy na swój sposób. Trudno ich nie polubić! Z wyjątkiem Gabe'a którego po prostu nie potrafię zdzierżyć, nie wiadomo ile bym się starała. Po prostu nie. No i jest jeszcze jedna osoba która niezbyt mi się spodobała - kiedy poznacie książkę, na pewno będziecie wiedzieli kogo mam na myśli.
Piosenki o dziewczynie są idealną pozycją dla młodzieży która lubi romanse z odrobiną akcji. Uwierzcie mi, że przy tej powieści nie raz będziecie wzdychać z rozmarzeniem. Zalety zdecydowanie przeważają nad wadami, których prawie nie ma. Nie wątpię, że kiedyś powrócę do książki Chrisa Russella, a tymczasem z zapartym tchem czekam na kontynuację!
8/10
"Czasami musisz tylko znaleźć coś, o czym możesz napisać."
Piosenki o dziewczynie
Piosenki o dziewczynie | Songs About Us
Za możliwość stania się fotografem Fire & Lights dziękuję wydawnictwu Feeria!
Wydaje się być interesująca, jednak na razie nie mam ochoty na ten typ książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!