sobota, 28 czerwca 2014

Kartka z pamiętnika książkoholika ~ Szekspir i Rowling [PART 1]

Hej kochani!
W czerwcu i lipcu poruszamy temat powieści obyczajowych i fantastycznych. Zetknęłam się nie raz z ludźmi, którzy uważali, że czytanie dwóch (i więcej) gatunków na raz jest niemożliwe i okropne. Jest, i chcę wam to udowodnić! W ramach akcji miałam przyjemność przeprowadzić mini-wywiad z Agnieszką. Agnieszka, czyta praktycznie wszystkie gatunki! W każdym razie, zapraszam was do lektury ;)



Sophie: Kiedy zaczęła się twoja przygoda z książkami obyczajowymi, a kiedy z fantastycznymi?
Agnieszka: Ojej, to trudne pytanie. Najpierw pojawiły się w moim życiu książki fantastyczne - zaczęłam czytać Harry'ego Pottera w podstawówce i to były pierwsze książki w ogóle, które przeczytałam. Obyczaje pojawiły się dużo później - chyba dopiero na studiach, gdy postanowiłam wrócić do czytania "na stałe", a nie tylko od czasu do czasu.

S: Jak to się stało, że rozpoczęłaś przygodę z obyczajówkami?
A: To dość śmieszna historia. W domu mieliśmy małe przemeblowanie. Zrobiło się nieco miejsca na półkach, więc mama zniosła ze strychu swoje książki. Wtedy wpadł mi w ręce "David Copperfield", którego przeczytałam i pokochałam. Tak też to się zaczęło, chociaż nie ograniczam się tylko do tego gatunku, uwielbiam różne książki, staram się czytać wszystko.

S: Ciekawe ;) Jest jakiś gatunek, którego twierdziłaś, że nie lubisz, a go pokochałaś?
A: Myślałam, że nie polubię książek związanych z historią. Nie mówię tu o podręcznikach czy czymś w tym stylu, raczej o powieściach historycznych. Teraz kupuję je nałogowo, uwielbiam je i chyba nigdy z nich nie zrezygnuję!

S: Teraz czytujesz wszystko, prawda? Od literatury dziecięcej, po wyżej wspomniane książki historyczne.
A: Tak, chociaż niektóre gatunki czytam sporadycznie np. erotyki.

S: Co sądzisz o ludziach, którzy ograniczają się tylko do jednego gatunku, i uważają, że inni powinni też tak robić?
A: Nikomu nie można niczego narzucić. Rozumiem, że można bardzo lubić kryminały albo fantastykę, ale ograniczając się tylko do jednego gatunku, możemy wiele stracić. A co do tego, że tacy ludzie myślą, że inni też powinni tak robić... Różne są sympatie, przyzwyczajenia, a odmienność jest fajna. Dlatego warto czytać różne rzeczy i poznawać różnych autorów i gatunki.

S: Co daje ci możliwość, czytania kilku gatunków, zamiast jednego?
A: Po pierwsze poznaję przeróżne gatunki, historie, postacie i mogę spojrzeć na różne sprawy oczami różnych autorów. Po drugie buduję biblioteczkę, która ma szeroką gamę tytułów. Poza tym mogę polecać książki znajomym, którzy czytają zupełnie odmienne rzeczy. No i przede wszystkim - mogę w zależności od humoru zmienić lekturę na taką, jaka mi najbardziej pasuje

S: I ostatnie - jak byś przekonała osoby, które boją się zacząć coś nowego, że jednak warto?
A: Powiedziałabym im, że dzięki temu będą mogli poznać różne rzeczy, co da im potem możliwość zabłyśnięcia w kompletnie odmiennych środowiskach. Moim zdaniem ograniczanie się do jednego gatunku może spowodować niedosyt. Poza tym nie ma się czego bać - książki nie gryzą, a nawet jeśli jakiś tytuł nie przypadnie nam do gustu możemy go odłożyć na półkę. Nie wolno się jednak zniechęcać, tylko szukać dalej. No a w ogóle - w życiu wszystkiego trzeba spróbować, więc może to jest najlepsza formuła do przekonania? :)








A Wy co sądzicie na temat ograniczania się do jednego gatunku? :)
Część druga już 26 lipca 3 sierpnia! :))

2 komentarze:

  1. Bardzo fajny pomysł. :) Ja przez długi czas czytałam tylko fantastykę, ale teraz sięgam też po inne gatunki, choć fantastyka pozostaje moim ulubionym, do którego zawsze wracam po "spotkaniach" z innymi gatunkami. :)

    Agnieszka czyta wszystko! I to w ogromnych ilościach. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. że czytanie dwóch (i więcej) gatunków na raz jest niemożliwe i okropne. Jest, i chcę wam to udowodnić! - udowodniłaś, że czytanie kilku gatunków jest możliwe... chyba zjadłaś "nie" :)

    Zgadzam się, że nie powinno się ograniczać do jednego lub paru gatunków. Uwielbiam fantastykę, ale niepoznanie "Jeżycjady", "Filarów ziemi" i wielu innych książek uznałabym za dużą stratę. Jeśli ktoś lubi czytać kilka książek jednocześnie, to też wygodniej zrobić to książkami z różnych gatunków - nie ma opcji, by coś się zaczęło mieszać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło jeśli komentujesz mój post! Ciepło zachęcam do wyrażenia swojej własnej opinii :)
Daria