piątek, 12 października 2018

C.Hand, B. Ashton & J. Meadows - Moja Jane Eyre

Sierota Jane Eyre bez grosza przy duszy, rozpoczyna nowe życie jako guwernantka w Thornfield Hall. Tam spotyka mrocznego i tajemniczego pana Rochestera. Pomimo dużej różnicy wieku oraz jego nieznośnego temperamentu, zakochują się w sobie. Ale czy to na pewno Jane Eyre? Przygotuj się na przygodę w której nic nie jest takie, jak się wydaje: pewien dżentelmen ukrywa się bardziej niż trup w szafie. A co jeżeli we wszystko wmieszają się początkująca pisarka Charlotte Brontë i badacz zjawisk nadprzyrodzonych Alexander Blackwood?

Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie czekałam na kolejny tom z serii Ladyjanistek. Byłam niezwykle ciekawa co tym razem przedstawią autorki, pomimo tego, iż nie znam pierwowzoru. Jednego obecnie jestem pewna - po przeczytaniu Mojej Jane Eyre z chęcią sięgnę po jej dziwne losy, opisane przez panią Brontë. W każdym razie dzięki temu mogłam spojrzeć na tę pozycję jako "całość" a nie retelling. I cóż, nie tego się spodziewałam.

Być może po "Mojej Lady Jane" postawiłam trochę za wysoki próg do przekroczenia. Tak jak w pierwszej książce humor był całkiem naturalny, nie raz zdarzyło mi się zaśmiać, tak tutaj miałam wrażenie, że najczęściej jest on wymuszony. Zresztą to samo mogę powiedzieć o wtrąceniach autorek - zapewne miały śmieszyć, mi zaś odrobinę przeszkadzały. 

Mimo tego pozycja sama w sobie nie jest zła. Akcja jest wartka, ciekawa, a paranormalne wydarzenia dodają "smaczku". Czasem aż włos się jeżył! Moja Jane Eyre jest podzielona na trzy perspektywy - tytułowej Jane, jej przyjaciółki Charlotte oraz agenta Towarzystwa do Spraw Relokacji Dusz Zagubionych, Alexandra. Dzięki temu zabiegowi czytelnik ma okazję poznać historię z innej strony niż głównej bohaterki.

Postacie. Nie mam co odnosić się do pierwowzorów, więc pozwolicie, że skupię się na ich kreacji jako bohaterów fikcyjnych, których jest od groma i jeszcze trochę. Przez to, tak na dobrą sprawę, niezbyt wiele wiemy o naszych narratorach. Każdy z nich ma na pewno przypiętą jedną, dwie charakterystyczne łatki, co przypominane jest przy każdym rozdziale. Jane Eyre doświadczyła nieszczęśliwej miłości, zadręczającej ją przez większość powieści. Charlotte Brontë jest zapaloną pisarką, która chodziłaby ciągle z nosem w swoim notesie gdyby nie wada wzroku. Zaś Alexander pracuje dla Towarzystwa i to jest najważniejsze. Choć postać agenta chyba jako jedyna naprawdę przypadła mi do gustu.

Reasumując, Moja Jane Eyre jest retellingiem "Dziwnych losów Jane Eyre", sprawnie wplatającym wątki paranormalne w całą historię. Pomimo drobnych niedociągnięć, tworzy zgrabną całość, będącą całkiem przyjemną lekturą. Jednak epilogu zostało mi jedno pytanie: jak skończył się romans przedstawiony na końcu? 


6/10



"Człowiek obdarzony darem kreatywności nie zawsze nad nim panuje. Z czasem okazuje się, że niektóre z jego pomysłów żyją własnym życiem i podejmują niezależne decyzje."



Ladyjanistki
Moja Lady Jane | Moja Jane Eyre | My Calamity Jane


Za możliwość wyruszenia do Thornfield Hall dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non!

2 komentarze:

Bardzo mi miło jeśli komentujesz mój post! Ciepło zachęcam do wyrażenia swojej własnej opinii :)
Daria