sobota, 13 maja 2017

Cecelia Ahern - Skaza

Wpatrujesz się w lampę nad twoją głową. Nieprzyjemnie cię ogrzewa, świeci mocno, jednak nie odrywasz od niej wzroku. Nie możesz się poruszyć, pasy krępują twoje ruchy, wbijając się w nadgarstki, kostki, czoło, talię. Młoda kobieta, strażniczka, kładzie ci dłoń na ramieniu, jakby chciała cię wesprzeć. Obiecujesz sobie nie krzyczeć. Drugi strażnik odsuwa twoją czerwoną koszulę, ukazując miejsce tuż nad piersią, tuż nad sercem. Ukłucie. Mężczyzna bierze do ręki rozgrzany do czerwoności pręt zakończony literą "S". Skaza. Gdy metal dotyka twojej skóry, czujesz ból mimo leku znieczulającego. Po policzku spływa ci pojedyncza łza. Nikt nie może ci pomóc. Rozumiesz, że dotyk strażniczki nie był wparciem, a jedynie przygotowaniem. Choć wewnątrz krzyczysz, na sali panuje cisza.
 
Niedaleka przyszłość. Kilkadziesiąt lat po ekonomicznej katastrofie, spowodowanej korupcją i brakiem kręgosłupa moralnego władz, światem rządzą nowe zasady. Bycie ideałem jest moralnym obowiązkiem obywateli. Każda osoba, która dopuści się wykroczenia, na mocy wyroku Trybunału zostaje naznaczona bolesnym piętnem. Naznaczonym nie wolno pomagać, nie wolno im odzywać się do normalnych ludzi ani zakładać rodzin. Niesłusznie ukarana 17-letnia Celestine zostaje ikoną rewolucji zmierzającej do obalenia rządów. Rozpoczyna się walka z bezdusznym systemem.

Lubię twórczość Ceceli Ahern - mimo tego, że czytałam zaledwie dwie jej książki, podoba mi się jej sposób myślenia, pisania. Nic dziwnego więc, że Skaza mnie zaciekawiła. Po poznaniu opisu, miałam wrażenie, że będzie to mocno średnie połączenie kilku dystopii, które tak dobrze znamy. Ojejku, bardzo się myliłam. Wydaje się, iż nie jest to nic nowego na naszym rynku, jednak ta powieść wprowadza coś świeższego, inne spojrzenie i świetną historię, mająca także duże znaczenie filozoficzne.

Skaza to taka mała cegiełka, jednak czyta się ją bardzo szybko. Oprócz przyjemnego sposobu pisania, jest tu wartka akcja, praktycznie ciągle coś się dzieje, nie ma czasu na nudę. Niby to dobrze znany nam świat, ale pod wieloma względami jest tak naprawdę inny. Ahern włożyła mnóstwo pracy i serca w opowiedzenie historii Celestine i to widać.

Główna bohaterka tak naprawdę dopiero siebie poznaje na kartach tej książki. Jest odważna, choć jest w niej coś nieśmiałego, zależy jej głównie na dobru rodziny i wreszcie nie jest łatwowierną postacią! Bardzo szybko znalazłam z nią więź porozumienia, z zapartym tchem oczekiwałam jej nowych decyzji. Prawdą jest to, iż jest tu od groma i jeszcze trochę bohaterów, przez co prosto się pogubić, ale prędzej czy później można się do tego przyzwyczaić. I jest tu kilka osób, które pokochałam, a pojawiały się bardzo, bardzo rzadko.


Reasumując, Skaza to powieść o Celestine, która okazuje się o wiele silniejsza, niż do tej pory myślała. Jest tu mnóstwo akcji i niespodzianek. Choć niektóre rzeczy były proste do rozszyfrowania, autorka nie raz mnie zaskoczyła. Myślę, że ta powieść spodoba się osobom które lubią książki z gatunku YA, coś nowego, ciekawego. Z niecierpliwością czekam na kontynuację!





7/10




"Kiedy byłam mała, zawsze uważałam, że aby uciec, trzeba wstać i zacząć biec, jak robią dzieci w filmach. Nienawistny krzyk, trzaśnięcie drzwiami, potem bieg. Dowiedziałam się jednak, że wielu ludzi ucieka, choć nigdzie się nie rusza."


Skaza
Skaza | Perfect


Za napiętnowanie mnie Skazą dziękuję wydawnictwu Akurat!

2 komentarze:

  1. YA czytam raczej rzadko jednak tego, które wyszło spod pióra jednej z moich ulubionych autorek nie mogłam przegapić. Udana lektura, inne historie autorki są jednak znacznie ciekawsze i bardziej poruszające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi interesująco, ale jednocześnie powtarzalnie. Chyba nie mam już ochoty zaczynać nowej serii, gdzie główna bohaterka jest wybrańcem rewolucji.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło jeśli komentujesz mój post! Ciepło zachęcam do wyrażenia swojej własnej opinii :)
Daria