Pan Wonka ma pomysły doprawdy nie
z tego świata: w swej sławnej fabryce czekolady wymyśla niesłychane smakołyki,
ale nikt jeszcze nie był w środku ani nie widział pana Wonki. Charlie Bucket
nie może uwierzyć w swoje szczęście, kiedy znajduje Złoty Talon, który pozwala
mu zwiedzić wspaniała fabrykę. Ale i tak nawet nie przeczuwa, jakie czekają go
tam niespodzianki!
Wszyscy wiedzą, że uwielbiam film
Charlie i fabryka czekolady i oglądam
go przed każdą wigilią. Pewnego pięknego dnia, gdy przechodziłam obok
biblioteki, w polecanych książkach zobaczyłam właśnie dzieło Roalda Dahla. Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, że zdecydowałam
się wejść do biblioteki i wypożyczyć tą
książkę. Ponieważ moja znajoma bardzo ją skrytykowała, najpierw musiałam się
przekonać, czy warto wydać pieniądze, jeśli ma się okazać beznadziejna. Nadszedł czas kiedy wreszcie ściągnęłam z
półki tą książkę i przekonałam się, że jest na tak wysokim poziomie jak film.
Kiedy zerknęłam na rok napisania,
zdziwiłam się i to bardzo. Rok 1964, a styl pisania Roalda Dahla jest taki
cudowny, że brak mi słów. Jest lekki, plastyczny, zrozumiały i do tego
czarujący. Gdyby napisał to ktoś inny, jestem pewna, że historia Charliego utraciłaby
cały urok. Dlatego jestem przeszczęśliwa, że napisał to Dahl, a nie ktoś inny.
Do tego książka jest pełna akcji, humoru i morałów. Brawa, pokłony i tak dalej.
Mamy tu piątkę dzieci. Każde z
nich ma inny charakter. Augustus Gloop który jest okropnym łakomczuchem. Veruca
Salt czyli dziewczynka rozpieszczona przez rodziców. Violet Beauregarde która
cały czas żuje gumę (czyżby mój książkowy odpowiednik?). Mike Teavee jest zaś
chłopcem, który nieustannie ogląda telewizję oraz Charlie Bucket – główny bohater.
Każde z dzieci jest inne i to czyni ich godnymi zapamiętania. Jest jeszcze pan
Willy Wonka, który prowadzi tytułową fabrykę czekolady. Jest to zakręcony
facet, ale jednak bardzo pozytywny i – cóż innego mogę powiedzieć – uwielbiam
go!
Jest to naprawdę
cudowna historia, którą powinien poznać każdy, niezależnie od wieku. Zwłaszcza,
że to niecałe 200 stron, czyli liczmy z trzy godziny czytania, a zabawa jest
naprawdę przednia. Polecam każdemu, niezależnie od wieku. Zdecydowanie jedna z
moich ukochanych książek która stanie zaraz obok płyty z filmem (jak tylko będę
miała swój egzemplarz).
8/10
„Śmietana nigdy nie
będzie ubita, jeśli się jej nie potraktuje biczami. Podobnie jak nie zrobisz
jajek sadzonych bez stołka do posadzenia.”
Charlie
Charlie i fabryka czekolady
| Charlie i Wielka Szklana Winda
Zastanawiałam się, czy czytać tę książkę :) Trochę się obawiam, ze mi nie podejdzie, ale skoro polecasz :)
OdpowiedzUsuńPolecam i to jak bardzo! :)
UsuńPrzyznam szczerze, że do tej pory książki nie czytałam - oglądałam jedynie film (a nawet dwa). Może warto to zmienić :)
OdpowiedzUsuń