Wierzycie w przeznaczenie? Jeśli tak, koniecznie musicie sięgnąć po książkę pt. Miles. Jeśli nie - również to zróbcie, a być może w nie uwierzycie. Przed Targami słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii o tej pozycji, więc pomyślałam, że fajnie byłoby przeprowadzić wywiad z autorką. W momencie gdy napisałam do Mileny, zyskałam nową przyjaciółkę, która jest bardzo pozytywną i miłą osobą. Nie przedłużając, zapraszam do wywiadu, który polecam Wam obejrzeć. Jednak jeśli nie lubicie mnie oglądać, możecie go również przeczytać poniżej :)
Na początek opowiedz coś o sobie.
Mam 16 lat, jestem blogerką i ogółem nie wyróżniam się od
żadnej innej dziewczyny. Lubię czytać. Targi to jest w ogóle dla mnie
super impreza, a to, że siedzę tu, w tym miejscu na tej imprezie, to jest po
prostu niewiarygodne. Nie mogę w to uwierzyć. Bardzo się denerwuję, nie ukrywam
tego, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Myślę, że będzie. A co powiesz o swojej książce?
Moja książka jest typowo młodzieżowa, wpada w nurt
fantastyki. Opowiada o istotach, zrodzonych z mojego hobby. Myślę, że to
jest bardziej dla młodych odbiorców.
Czyli astronomia to Twoja pasja?
Tak.
Od kiedy się tym interesujesz?
Ogólnie, patrzeć w niebo zawsze można i tym zajmuję się
od najmłodszych lat. Ale tak wzięłam się za to od pierwszej klasy szkoły
gimnazjalnej.
Pomysł na książkę zrodził się tak nagle czy wcześniej o tym
myślałaś?
Pomysł co do książki rodził się przez sześć miesięcy – to
jest taka moja liczba, bo jestem wcześniakiem sześciomiesięcznym i myślę, że to
było nagłe. Sama nie wiem jak to wyrazić słowami. Po prostu stałam sobie w
górach, patrzyłam na nocne niebo przez okno pensjonatu i myślę sobie, „Kurcze,
już mam miejsce tylko osoby wymyślić.” I osoba wpadła mniej-więcej w tym samym
czasie i mamy główną bohaterkę i fajne miejsce. To jest dość twórczy proces.
Nie są to postacie
znane, tylko zupełnie wymyślone przez Ciebie. Jak ci to poszło, jak wyglądał
ten proces?
Może tak: główna bohaterka ma cechy, które w jakimś
sensie wiążą się ze mną, lub takie, jakie ja chciałabym mieć lub uważam za
jakieś ciekawe. A główny bohater to jest chyba taki… ideał faceta, który ma
swoje wady, ja to rozumiem, dlatego… Jest tylko chłopakiem, młodym,
niedoświadczonym, dlatego to raczej takie z życia wzięte postacie. Myślę, że
się spodobają, mam nadzieję,
Ile planujesz części serii, trylogii?
Miles to jest ogólnie trylogia, która nosi tytuł Plejady, druga część jest w trakcie pisania, już mnie poganiają, więc staram
się tutaj motory zebrać i mam nadzieję…
Mam nadzieję, że będzie dłuższa!
Tak, będzie dużo dłuższa, ja już to wiem po planie
ogólnym, który już mam, więc mam nadzieję, że wszystko wyjdzie fajnie i
będziesz mogła ją przeczytać.
Z chęcią przeczytam! Jestem już w połowie Milesa i
jestem naprawdę zachwycona. Już od pierwszych stron naprawdę pokochałam tą książkę i
to głównie przez ten styl pisania. Wcześniej jakoś to ćwiczyłaś, czy to przychodzi naturalnie?
Nie! Po prostu to nie jest moja pierwsza książka. Ja tych
książek na komputerze, nieskończonych bądź takich, których nie chcę publikować,
mam od 15 do 16. Piszę bo lubię, po prostu. To jest po prostu taka pasja.
Gdybym kiedyś ci powiedziała, że będziesz autorką
książki, jak byś zareagowała?
Nie uwierzyłabym ci. Nigdy bym ci nie uwierzyła. To nie
jest tak, że człowiek od dziecka się wie, co się będzie robić, że ja od dziecka
coś pokazywałam. W tym momencie, gdy już to się stało, to łatwo się domyślać,
że były lalki. Uwielbiałam lalki, uwielbiałam tworzyć tymi lalkami historie.
Uwielbiałam słuchać audiobooków i w ogóle jakoś tak, się rozwijałam w kierunku
tworzenia tych historii. Ale to były jakieś krótkie opowiadania. No ja jestem w
szoku.
A od dawna interesujesz się czytaniem?
Czytaniem interesuję się w sumie od dziecka. Miałam takie
małe książeczki, sklejałam je po starszym rodzeństwie, no i oczywiście teraz,
jak mam bloga, to już w ogóle jestem w tym świecie, totalnie wciągnięta. Cały
czas tylko książki, książki, przychodzą książki – praktycznie codziennie.
I ostatnie – jak zachęciłabyś czytelników do przeczytania
Twojej powieści?
Myślę, że warto przeczytać Miles ponieważ, rozwija
wyobraźnię i pomiędzy kartami są schowane wartości, takie drugie dno, może ktoś
je znajdzie. Mam nadzieję, bo starałam się, bardzo, żeby to nie było takie
puste i super fantastyka, ale bez żadnej wartości. Nie, nie chciałabym tego.
Mam nadzieję, że będzie dobrze, po prostu, że się spodoba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo mi miło jeśli komentujesz mój post! Ciepło zachęcam do wyrażenia swojej własnej opinii :)
Daria