niedziela, 30 listopada 2014

#Stosik 11/2014 ~ Święta, święta czas tuż-tuż...

Witam Was kochani w ten zimny wieczór.
Dzisiaj chcę wam pokazać moje zdobycze, zapowiedzieć dwie ciekawe książki i ogłosić następny konkurs, tym razem inny.
No to najpierw książki:

 Od góry:
  • Rick Riordan - Archiwum herosów - to niestety nie dla mnie, a dla jednej osoby z mojej klasy, z okazji klasowych mikołajek.
  • Jakub Ćwiek - Chłopcy.  Zguba - wreszcie ją mam, i nie mogę się doczekać aż ją przeczytam! Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Sine Qua Non.
  • John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle - W śnieżną noc - jak widać, są dwa egzemplarze. Jeden mój - finalny, a drugi dla was, który możecie zdobyć w konkursie. A to białe coś, to też W śnieżną noc, ale przedpremierowe. Egzemplarze od wydawnictwa Bukowy Las.
  • Abigail Gibbs - Mroczna bohaterka. Kolacja z wampirem - chcę ją przeczytać odkąd została wydana (rok temu), i wreszcie zagościła u mnie. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Muza.
  • Abigail Gibbs - Mroczna bohaterka. Jesienna Róża - j.w.
  • C.C. Hunter - Zabrana o zmierzchu - po wielu przygodach trzecia część wreszcie u mnie! Egzemplarz recenzencki do wydawnictwa Feeria.
  • Lea Michele - Piękna i ambitna. Mój styl - dzisiaj rano czytałam, i mi się podoba. Recenzja niedługo ;) j.w.
  • Charlize Mystery - (Nie) mam się w co ubrać - książki nie ma w stosiku, bo niestety o niej zapomniałam... Egzemplarz recenzencki do wydawnictwa Sine Qua Non.


Zapowiedź


Piękna i ambitna. Mój styl 
Autorka: Lea Michele
Tytuł oryginału: Brunette Ambition
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 3 grudnia 2014
Ilość stron: 208
Gatunek: poradnik
Opis:  Kolorowa, bogato ilustrowana książka, w której supergwiazda serialu "Glee" dzieli się z czytelniczkami swoimi doświadczeniami i wskazówkami dotyczącymi stylu życia.
Lea Michele radzi nie tylko, jak pielęgnować urodę, jak odnaleźć się w świecie mody, ale i jak osiągnąć i zachować wewnętrzną siłę. Opowiadając o własnych przeżyciach, uczy, jak stawiać czoła wyzwaniom i przezwyciężać życiowe trudności, aby osiągnąć sukces i żyć pełnią życia. Dzięki temu książka jest po trochu pamiętnikiem, poradnikiem i przewodnikiem. Zawiera niepublikowane wcześniej fotografie i opowieści z życia gwiazdy.



 Niebezpieczne istoty
Autorzy: Kami Gracia & Margaret Stohl
Seria: Niebezpieczne istoty (tom 1)
Tytuł oryginału: Dangerous Creatures
Wydawnictwo: Feeria Young
Data wydania: 3 grudnia 2014
Ilość stron: 376
Gatunek: fantastyka
Opis:  Spinoff bestsellerowej serii "Kronik Obdarzonych", która cieszy się ogromną popularnością na całym świecie, a na podstawie jej 1. tomu zatytułowanego "Piękne istoty", nakręcono w Warner Bros film, będący kasowym sukcesem.
Ridley to bardzo, bardzo niegrzeczna dziewczynka. Nie można jej ufać, a co gorsza, nie można zaufać też sobie, gdy jest się obok niej. Jej chłopak Link to muzyk rockowy. Razem wyjeżdżają do nowego Jorku, gdzie Link ma nadzieję rozpocząć karierę. Wkrótce okazuje się, że może to być ich ostatnia podróż, bo cena za ich życie jest bardzo wysoka…




Konkurs 

Mam dla was jeszcze jeden konkurs, tym razem do wygrania jest kod, który upoważnia do zamówienia kalendarza 30x40 cm drukowanego za symboliczny 1 grosz, z darmowym odbiorem w wybranym salonie empik w całym kraju. Kod jest jednorazowy, należy wpisać go w koszyku  (Kod ważny do 31.12.2014r.)



Regulamin:

  • Organizatorem konkursu jestem ja - Daria Dec, autorka bloga Book Reviews

  • Sponsorem nagrody jest http://www.empikfoto.pl/

  • Nagrodą jest kod

  • Konkurs trwa od 30.11.2014 do 7.12.2014.

  • Zwycięzca zostanie poinformowany drogą mailową. W przypadku, gdy dana osoba nie odpisze, zwycięzca zostanie wyłoniony ponownie.

  • Aby wziąć udział w konkursie należy pod tym postem wyrazić chęć udziału, odpowiedzieć na pytanie konkursowe oraz podać adres e-mail.

  • Zwycięzca zostanie wyłoniony za pomocą losowania.

  • Do konkursu można się zgłosić tylko raz.

  • Prawo do składania reklamacji w zakresie niezgodności przeprowadzenia konkursu z Regulaminem, służy każdemu uczestnikowi w ciągu trzech dni od daty wyłonienia jego laureatów. Należy je zgłaszać w formie e-maila na adres: daruniadec@gmail.com



Pytanie konkursowe

Jaki świąteczny film (komedia, dramat lub familijny) polecasz?




Całuję,
Sophie Carmen

sobota, 29 listopada 2014

Kartka z pamiętnika książkoholika ~ Jak pisać? [PART 1]

Cześć kochani!
Ostatnio zauważyłam, że coraz więcej osób zaczyna pisać opowiadania, powieści lub książki. Muszę się przyznać, że ja także należę do tego grona ;)
Dlatego porozmawiałam z trzema polskimi autorkami, i przygotowałam mały, pomocny zestaw.








 Sophie: Jako, że wam się udało coś wydać, to macie może jakieś pomysły albo rady dotyczące pisania powieści?
 Katarzyna Szewioła-Nagel:  Rada jest bardzo krótka: Pisz wyłącznie o rzeczach, na których się znasz. A jak się nie znasz to się naucz, skoro temat uznałaś za ciekawy i godny uwagi :) 
 Pola Pane: 1. Wymyśl fabułę, nie całą, ale kluczowe momenty. 
2. Ustal cechy charakterystyczne każdego z bohaterów, poczynając od charakteru, na wyglądzie kończąc. 
3. Jeśli fabuła wymaga jakiejś fachowej wiedzy, to musisz zrobić resech. Nie możesz oprzeć się na własnej wyobraźni, jeśli jest to temat, na którym na pewno ktoś się zna.
Aaaa... fabułę najlepiej obmyśla się w wannie!

S: Czego lepiej unikać?
PP:  Koszmarków typu: noc spływała kirem... 
Agnieszka Michalska:  Unikać najlepiej rzeczy, które są teraz aż na modzie do zbrzydzenia!
PP: Nie nadużywać zaimków osobowych i wskazujących (ten, ta, to...)

S: A kiedy najlepiej pisać? W określonym czasie, czy zawsze, kiedy ma się pomysł?
AM: Kiedy jest wena, ale nie na siłę.
PP: Jak masz pomysł, to od razu rób notatki. Nawet w nocy lub na zakupach. Potem przepisuj te odręczne notatki od razu do worda. Bo inaczej się pogubisz. Na bazie nawet krótkiego dialogu możesz rozbudować historię. Unikaj długich zdań i podobnych konstrukcji.
Nie nadużywaj imiesłowów.


S: Jeśli nie masz pomysłu jak zacząć pisać historię? Co w takim wypadku zrobić?
PP: Nie można zacząć bez pomysłu. Musisz wiedzieć, co chcesz napisać. Powinnaś mieć w głowie zarys całej historii. Musisz znać początek i koniec. Wiedzieć skąd chcesz wyjść i do czego dojść.
Ale jeśli jest pomysł to spisz plan, a potem najwyżej ustawisz w odpowiedniej kolejności.


ZŁOTA ZASADA

  •  Plan historii i kreacje bohaterów. - Pola Pane

  •  Nie poddawaj się choćby się waliło i paliło! - Agnieszka Michalska
     
  •  Nie ma złotych rad. Zawsze mi powtarzają, że kluczem jest wiedza, otwartość na nowości, elastyczność oraz upór i odporność na stres. Jak się lubi pisać to zazwyczaj się rozwija w tym kierunku. Nie ma ludzi nieomylnych, dlatego trzeba się cały czas dokształcać. Kluczem jest wytrwałość i szlifowanie umiejętności. Pomysły, przynajmniej mnie, przychodzą gdy zmywam gary czy karmię piersią małego. W sumie ich nie zapisuję. One są, nie zapominam. Potem z tych kawałeczków tworzy się mniej lub bardziej spójną całość.
    Ważny też jest kontakt z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia, znają się na rzeczy. Zwyczajnie przysłowiowo w tym siedzą. Konstruktywna krytyka uczy, mobilizuje oraz uczy moresu.
    Tak samo współpraca z redaktorem i krytykami literackimi. Blogerami oraz zwyczajnymi czytelnikami. Z wypowiedzi można wywnioskować co się podoba, co nie, a co można rozwinąć. Czego unikać, a czym szokować ;) - Katarzyna Szewioła-Nagel


     Co o tym sądzicie? Może coś z tego stosujecie? :)





     
 Całuję,
Sophie Carmen

środa, 26 listopada 2014

Wigilia z Sophie *konkurs* ZAKOŃCZONY

Niedługo święta, więc z tej okazji wraz z wydawnictwem Bukowy Las zorganizowałam dla was konkurs, a do wygrania jest nowiutki egzemplarz W śnieżną noc (recenzja)
Czas na kilka zasad, które są warunkiem uczestnictwa w konkursie:

  • Organizatorem konkursu jestem ja - Daria Dec, autorka bloga Book Reviews
  • Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Bukowy Las
  • Nagrodą jest książka pt. W śnieżną noc
  • Konkurs trwa od 26.11.2014 do 16.12.2014. 
  • Zwycięzca zostanie poinformowany drogą mailową i będzie miał 3 dni na podanie adresu do wysyłki. W przypadku, gdy dana osoba się nie zgłosi, zwycięzca zostanie wyłoniony ponownie.
  • Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski.
  • Nagroda nie podlega wymianie.
  • Aby wziąć udział w konkursie należy pod tym postem wyrazić chęć udziału, napisać swoje imię/nick, podać adres e-mail oraz odpowiedzieć na pytanie konkursowe.
  • Zwycięzca zostanie wyłoniony za pomocą losowania.
  • Można dodać mój blog/konto na Google+ do obserwowanych, zaobserwować na twitterze i instagramie, lub polubić na facebooku, ale nie jest to wymagane.
  • Można dodać lub udostępnić baner konkursowy, ale to także nie jest wymagane.
  • Do konkursu można się zgłosić tylko raz.
  •  Prawo do składania reklamacji w zakresie niezgodności przeprowadzenia konkursu z Regulaminem, służy każdemu uczestnikowi w ciągu trzech dni od daty wyłonienia jego laureatów. Należy je zgłaszać w formie e-maila na adres: daruniadec@gmail.com.
Pytanie konkursowe
Jaka jest pierwsza rzecz, która przychodzi Ci do głowy, kiedy słyszysz: "święta"?


Baner

Mam nadzieję, że znajdą się chętni, i życzę powodzenia! :)

piątek, 21 listopada 2014

Michelle Hodkin - Mara Dyer. Tajemnica

„Jesteście pewni, że powinniśmy tam wchodzić?” pytasz z nutką przerażenia w głosie. „A co, boisz się?” odpowiada ci wredny uśmieszek. Kręcisz głową i na trzęsących się nogach ruszasz do wejścia. Powoli otwieracie drzwi do starego psychiatryka, świecąc latarkami na lewo i prawo. Nawet jedno z was robi zdjęcia. Nie podoba ci się to coraz bardziej. Zastanawiasz się, czy nie zawrócić, ale w końcu postanawiasz zostać. Wolisz być tutaj, ale z nimi niż sama na dworze. Przechodzicie przez opustoszałe korytarze, zaglądając do niektórych pokoi. Nagle podłoga zaczyna się trząść. A sufit spada wam na głowę. I jest tylko ciemność.

Mara Dyer budzi się w szpitalu, nie pamiętając, skąd się tam wzięła. Wydawałoby się, że już nic gorszego nie może ją spotkać. A jednak… To, że nie pamięta momentu wypadku, w którym zginęli jej przyjaciele, podczas gdy ona sama w przedziwny sposób ocalała, budzi w niej podejrzenia, iż kryje się za tym coś więcej. Ma rację. Mara nie może uwierzyć, że po tym, co przeszła, potrafi się jeszcze zakochać. Myli się. Każdy kryje w sobie tajemnicę, wystarczy ją obudzić.

O Marze Dyer było głośno długo przed tym, zanim została wydana w Polsce. Niektórzy z polskich blogerów przeczytali ją w oryginalne i w sumie dzięki temu, wcześniej zaistniała na polskim rynku wydawniczym. Aż w końcu się okazało, że niedługo wyjdzie w naszym języku. Wszyscy się cieszyli, łącznie ze mną. I została wydana. Kiedy brałam się do czytania tej lektury, spodziewałam się czegoś naprawdę niesamowitego. Czegoś, co sprawi, że nie będę w stanie pozbierać swoich myśli, ani przeczytać jakiejś innej powieści (tak zwany „książkowy kac”). Cóż mogę powiedzieć. Z jednej strony nie było tak źle, a z drugiej się trochę zawiodłam.

Nie mogę powiedzieć, że książka mi się aż tak bardzo nie podobała, bo skłamałabym. Sama w sobie fabuła mi się podoba, zresztą tak samo jak pomysł. Ale wykonanie pozostawia wiele do  życzenia. Michelle Hodkin posługuje się potocznym językiem, co znacznie przeszkadza w czytaniu. Nigdy nie sądziłam, że napiszę coś takiego, ale w takiej książce potoczny język jest niczym przekleństwo. Do tego jest on w niektórych momentach tak nudny, że jest się w stanie przysnąć. Powieść jest przepełniona dialogami, a w miejscu których ich nie ma, Mara najczęściej użala się nad sobą. Akcja toczy się niesamowicie szybko, tajemnice bez rozwiązania są non stop podawane czytelnikowi, prawie jak na tacy.

Z bohaterami również „szału nie ma”. Mara jest nudna, nie ma w niej nic nadzwyczajnego. Do tego w tak wielu sprawach jest perfekcyjna. Praktycznie nie ma problemów z nauką, pięknie rysuje i podrywa ją największy przystojniak w całej szkole. Jest ona niesamowicie denerwująca, przez co niekoniecznie fajnie czyta się powieść z jej punktu widzenia. Noah nie jest lepszy. Nieuchwytny chłopak, podkochujący się w głównej bohaterce (chociaż cała szkoła „na niego leci”) i cały czas namawiający ją, aby się z nim umówiła (między nami, jeśli wobec mnie chłopak byłby tak natarczywy, pozbyłabym się go raz, dwa). W sumie jedyną osobą która mi się spodobała, i dodała trochę koloru tej historii to Jamie.

Szata graficzna jest naprawdę genialna, i przyznaję to z czystym sumieniem. Nie zamieniłabym jej na żadną inną. Jest ona utrzymana w ciemnych barwach, a sposób w jaki jest zaprezentowany tytuł jest niezwykle pomysłowy.

Powiem tak. Nie odradzam Mary Dyer. Co nie zmienia faktu, że Michelle Hodkin mogłaby zrobić to lepiej, ale dam jej jeszcze jedną szansę, żeby móc się poprawić. Zobaczymy, jak wyjdzie jej druga część, która pojawi się na półkach już na początku przyszłego roku. Koniec bardzo mi się podobał i cóż… Zobaczymy co będzie dalej.





6/10





„- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem.
- Nie odróżniasz dżumy od cholery, Noah.
- Bo dla mnie to jedna cholera.”





Mara Dyer
Mara Dyer. Tajemnica | Mara Dyer. Przemiana | The Retribution of Mara Dyer





Za możliwość poznania historii Mary Dyer dziękuję Grupie Wydawniczej Foksal!


poniedziałek, 17 listopada 2014

Przedpremierowo: M. Jonhson, J. Green & L. Myracle - W śnieżną noc



Właśnie są święta Bożego Narodzenia, a ty siedzisz w pociągu i jedziesz do swoich dziadków. Za oknami jest ciemno, a niektóre zaspy sięgają nawet metra. Śnieg powoli sypie się z nieba, robiąc świat biały. Nagle pociąg się zatrzymuje a światło gaśnie. Słyszysz przeraźliwe krzyki nieznośnych dziewczyn „poponiar”. Lampy mrugają, aż w końcu się zapalają. Z głośników wydobywa się głos. Ugrzęźliście w śniegu.
Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown. Na pocztówkach wygląda to zwykle malowniczo, ale w rzeczywistości bardzo komplikuje życie. I na pewno nikt nie spodziewa się, że przedzieranie się przez zaspy samochodem rodziców, nieplanowana kąpiel w przeręblu albo nieprzyzwoicie wczesna zmiana w Starbucksie mogą prowadzić do odnalezienia miłości. Jednak  w śnieżną noc, kiedy działa magia świąt, zdarzyć może się wszystko…


John Green to bardzo znany pisarz. Zarówno za granicą jak i u nas. Napisał między innymi Gwiazd naszych wina oraz 19 razy Kathernie. Gdy dowiedziałam się, że w Polsce wyjdzie zbiór trzech świątecznych opowiadań (w tym jedno jest Zielonego) wiedziałam, że będę musiała to przeczytać. Nie tylko dlatego, że jest tam to znane nazwisko, ale też po to, aby wprowadzić się w świąteczny nastrój. Mniejsza z tym, że pozostało jeszcze pięć tygodni do świąt. Trochę powspominać minione  lata i przygotować się na te święta nikomu nie zaszkodzi. Zwłaszcza, jeśli chodzi tu o czytanie tak niesamowitej książki, jaką jest W śnieżną noc.

Tak jak wspominałam wcześniej są tutaj trzy opowiadania. Jedno jest autorstwa Maureen Jonhson o której chcę z wami porozmawiać. Moją pierwszą myślą było (tak samo jak w przypadku Lauren Myracle) „kto to kurczę jest?!”.  Zadałam to pytanie wujkowi Google i dowiedziałam się, że za granicą, ma wydanych ok. 20 książek. I tylko jedną po polsku, wydaną siedem lat temu. Wygląda na to, że jest poczytną autorką, więc trzeba przekonać  się, dlaczego tak jest, prawda? Po przeczytaniu pierwszego opowiadania, tego które jest autorstwa Maureen Johnson, byłam zaskoczona i wniebowzięta. Maureen ma lekki, plastyczny i bardzo przyjemny oraz zabawny  język, co jest tylko i wyłącznie plusem. Akcja jest płynna i pomysłowa, chociaż nie do końca prawdopodobna. Jeśli podaje nam nazwy, których raczej znać nie będziemy, mamy wytłumaczone co to jest, ale nie w przypisie, tylko tak po prostu, w historii. Pierwsze opowiadanie mogę podsumować jako to romantyczne.

John Green jak to Green musiał popisać się swoim poczuciem humoru i jego historia jest tą najśmieszniejszą. Akcja dzieje się na przestrzeni zaledwie 100 stron z hakiem, więc nadal trudno mi uwierzyć, że to wszystko dzieje się w jedną noc. Wszystko czyta się szybko i bez problemu. Drugie opowiadanie mogę podsumować jako to zabawne.
Pewnie myślicie, że Lauren Myracle też będę tak bardzo wychwalać? Mylicie się. Każdy z wyżej wymienionych autorów ma coś niepowtarzalnego w swoim stylu, a Lauren pisze tak jak wszyscy. Niestety, nie ma w niej nic niezwykłego. Co jednak nie zmienia faktu, że ostatnia historia nie jest ciekawa. Jak najbardziej jest, ale także chyba opowiadanie jest najsłabsze. Trzecie opowiadanie mogę podsumować jako to z morałem i łączące wszystko.


Bohaterowie są barwni i charyzmatyczni, a także powiązani ze sobą w jakiś sposób. Wolę nie pisać żadnych szczegółów o bohaterach, bo zajęłoby to mi następną całą stronę. Ale są oni jak najbardziej na plus. Chcę za to trochę wspomnieć o oprawie książki, gdyż jest ona prześliczna. Wszystkie książki opatrzone nazwiskiem Zielonego i wydane w Polsce mają urocze okładki, ale ta zdecydowanie jest najlepsza.


Nie masz co robić w długie wieczory poprzedzające święta Bożego Narodzenia? W takim razie wpełznij pod koc, z ciepłą herbatą w jednej ręce i W śnieżną noc w drugiej i zaczytaj się w tych ciekawych, zabawnych oraz życiowych opowiadaniach.






8/10








„Było mi niemal przyjemnie, bo choć życie jest podłe, przynajmniej istnieje dobra muzyka”





 PREMIERA 19 LISTOPADA!






Za możliwość spędzenia śnieżnej nocy wraz z bohaterami dziękuję wydawnictwu Bukowy Las!

sobota, 15 listopada 2014

W pewną śnieżną noc...

 W śnieżną nocAutorzy: Maureen Johnson, John Green, Lauren Myracle


Tytuł oryginału: Let it Snow
Data wydania: 19 listopada 2014
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: ok. 320 
Gatunek: literatura młodzieżowa
Opis: Świąteczne opowiadania o miłości
Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem Johnem Greenem na czele, napisały na czas Gwiazdki trzy połączone ze sobą minipowieści. Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown. Na pocztówkach wygląda to zwykle malowniczo, ale w rzeczywistości bardzo komplikuje życie. I na pewno nikt nie spodziewa się, że przedzieranie się przez zaspy samochodem rodziców, nieplanowana kąpiel w przeręblu albo nieprzyzwoicie wczesna zmiana w Starbucksie mogą prowadzić do odnalezienia miłości. Jednak śnieżną noc, kiedy działa magia świąt, zdarzyć może się wszystko…


Ciepła i inteligentnie dowcipna (jak wszystko, co firmuje swym nazwiskiem John Green) książka do czytania w blasku choinki

Wspaniały świąteczny prezent nie tylko dla miłośników książek Johna Greena!

„Trio znanych autorów budzi do życia magię świąt w trzech uroczych, wzajemnie ze sobą powiązanych opowieściach o miłości i przyjaźni. Starannie skonstruowane, czułe, ale nie czułostkowe historie o młodzieńczych uczuciach przepełnią ciepłem serca czytelników”. SLJ

„Zabawne miłosne perypetie, wyraziści bohaterowie i dowcipnie opisany świat współczesnej młodzieży to niewątpliwe atuty tej pisarskiej współpracy”. Kirkus Reviews

Aby wprowadzić Was, Czytelników w świąteczny nastrój chcę opowiedzieć wam odrobinkę o moim przed-wigilijnym zwyczaju.
Odkąd pamiętam, co roku Wigilia odbywa się u moich dziadków. Po wejściu do mieszkania czuć zapach pierogów i barszczu, a w pokoju stoi duża, ozdobiona choinka. Siadam na miękkim fotelu i sięgam po pilota włączając telewizję. I oglądam. Zapewne jesteście ciekawi co takiego? Oglądam Charliego i fabrykę czekolady. Widziałam ten film już z tysiąc razy, co nie zmienia faktu, że nadal jest cudowny i go uwielbiam. Wszyscy narzekają, że i tak go widziałam, więc po co mam znów to robić. Robię to dla tradycji, bo od zawsze go oglądałam i będę to robić. A jak nie będzie leciał w telewizji, to sięgnę po płytę CD, a co! ;)

Pochwalcie się, co jest Waszą tradycją! Jakie jest wasza najpiękniejsza Wigilia? :)


Premiera W śnieżną noc już 19 listopada, i wtedy możecie spodziewać się recenzji, a tydzień później konkursu! Więc bądźcie przygotowani. W tajemnicy mogę wam zdradzić, że aby wziąć udział w konkursie będzie trzeba zrobić jedno zadanie, które jest naprawdę proste ;)

 
  Całuję,
Sophie Carmen