Powoli
wkładasz ubrania do małego plecaka. Chowasz szczoteczkę oraz pastę, a chwilę
później butelkę wody. Zakładasz kurtkę, zawiązujesz sznurówki w trampkach i
jeszcze raz sprawdzasz, czy masz wszystko. Zamykasz drzwi, i schodzisz na dół.
Kiedy pojawiasz się w salonie, okazuje się, że wszyscy już tam czekają.
Wzdychasz głęboko. Wychodzicie na dwór. Jeden z twoich strażników otwiera
portal, po czym wchodzi pierwszy, a ty
jesteś tuż za nim.
Trudno jest
pogodzić się z tak gwałtownymi zmianami jak te, które zaszły w życiu Niny.
Przeprowadza z Polski do Stanów Zjednoczonych, gorący romans z wrogiem,
tajemnicza śmierć, a w końcu – całkowicie nowa prawda o sobie i swoim
pochodzeniu to zdecydowanie za dużo jak na jedną nastolatkę. Ale nie ma innego
wyjścia – jest Antilią, królewną z rodu Mendelaview, i musi się z tym pogodzić.
Udało jej się chwilowo pozbyć Alexusa i jego armii, ale nie ma ani chwili na
odpoczynek. Wyrusza wraz ze swoją wierną świtą w podróż po coraz dziwniejszych
krainach, by poszukiwać sojuszników i sposobu, jak panować nad świeżo odkrytymi
mocami.
Po pierwszą
część sięgnęłam pod wpływem chwili. Nagle zdecydowałam się, że ją przeczytam. Kilka
dni później więc to zrobiłam. I cóż mogę powiedzieć… Podobało mi się. Cierpliwie
czekałam na drugą część. Gdy się dowiedziałam, że niedługo wychodzi, ucieszyłam
się, gdyż jestem ciekawa dalszych losów Niny. Na początku powieści jest prolog,
który odrobinę przypomina co się działo w Tatuażu
z lilią. Jednak nie zmienia to faktu, że już na początku pierwszego
rozdziału, byłam zupełnie nie w temacie. Do tego trochę się pogubiłam, bo
zostaje nam przedstawione z dziesięciu następnych bohaterów. Muszę przyznać, że
czytając początkowe rozdziały nie nadążałam za tym wszystkim.
Dalsza akcja
wydawała mi się nieco znajoma. Po chwili przypomniałam sobie, że w pewnym
momencie zaczyna do złudzenia przypominać słynnego Hobbita autorstwa J.R.R.
Tolkiena. I tu nie mówimy o sposobie pisania, czy czymś podobnym, a o sam motyw
podróżowania. W Hobbicie, wędrujemy do Samotnej Góry, a w Cenie odwagi skaczemy po różnych planetach i szukamy czarodzieja.
Bardzo nietypowym pomysłem było przedstawienie nam istot, które dokładnie znamy
w zupełnie inny sposób. Jednak sposób pisania Ewy Seno nadal jest niezwykły,
przyjemny i magiczny. To, w jaki sposób przedstawia inne światy i istoty jest nie do pojęcia. Zaczęłam czytać,
i momentalnie zostałam wciągnięta w akcję książki. Chociaż było późno, a ja
padałam ze zmęczenia, musiałam to skończyć.
Po prostu nie potrafiłam się oderwać!
Bohaterowie, tak jak wcześniej
wspominałam, są nam dobrze znani. Elfy piękne i tajemnicze, vipery czyli (o,
niespodzianka!) wampiry… W tym wypadku znalazło się bardzo mało oryginalności,
ale jednak jest. Niesamowicie denerwowało mnie to, że wszyscy co do jednego
pocieszali Ninę. Wszyscy, bez wyjątku. „Och, jesteś taka biedna!”, ”Wszystko
będzie dobrze...”. Męczące. No i ta głupia idealność! Jak to jest, że główną
bohaterkę spotkało tyle nieszczęść i wypadków, a ona nadal jest perfekcyjna.
Chociaż musi tylu rzeczy się nauczyć, cały czas dostaje wszystko podane na
tacy. Powiedzmy sobie szczerze, bohaterowie to porażka.
Powiedzcie mi, jak to jest, że w pierwszej części Nina
jest blondynką, a w drugiej od początku magicznie staje się brunetką?!
Okładka bardzo
mi się nie podoba, chociaż tył jest ładny. Wszyscy zastanawiają się, o co w tym
wszystkim chodzi, ale po pierwszym rozdziale wszystko się wyjaśnia, i wiadomo,
dlaczego okładka wygląda tak, a nie inaczej.
Zostało Ci
jeszcze kilka godzin wolnego? A może nudzi ci się po powrocie ze
szkoły/uczelni/pracy? W takim razie wskakuj pod koc i zabieraj się do czytania Ceny odwagi. Gwarantuję, że ci się
spodoba, a wieczorem książka wróci na półkę już przeczytana. Ale jedno jest
pewne. Na pewno długo o niej nie zapomnisz.
7/10
"Wiedza jest
największą potęgą, jaka kiedykolwiek istniała, nigdy nie pozwól, by ktoś mówił
ci coś innego. Tego co masz w głowie nikt ci nie odbierze; to potęga, do której
dostęp masz tylko ty. Nie pozwól, by płytkie umysły małych ludzi odebrały ci pewność
siebie. W każdej sytuacji, w każdej misji niezbędne jest strateg, posiadający
wszystkie potrzebne informacje. Twoja moc jest zatem więcej niż
przydatna."
Antilia
Tatuaż z lilią | Cena odwagi | ???
Za możliwość wyruszenia w podróż wraz z Niną dziekuję wydawnictwu Feeria!
Nie przekonuje mnie ta seria - w sieci pojawiło się tak dużo negatywnych opinii o niej, że mam do niej mocno negatywny stosunek.
OdpowiedzUsuńZarówno pierwszy tom jak i ten mam w planie :)
OdpowiedzUsuńAch, ten kolor włosów zmieniający się z tomu na tom.. ;)
OdpowiedzUsuńChyba się jednak nie skuszę, może jestem zbyt krytyczna ale już zirytowały mnie rzeczy, które wypisałaś jako negatywne, więc chyba poszukam czegoś innego:)
Pozdrawiam!
Mam w planach pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę sięgnąć z powodów czysto patriotycznych, nic innego.
OdpowiedzUsuńOkładka zachęca, jednak opis już mniej. Mimo t jeżeli miałabym książkę w swoich rękach chętnie przeczytałabym:)
OdpowiedzUsuńKarlina W.
Chcę przeczytać pierwszą część, tym bardziej, że rzadko kiedy kuszę się na książki polskich autorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Shelf of Books
Hm.. Ja jednak spasuję i nie przeczytam. To nie jest ta tematyka, którą czytuję, więc będąc w sklepie albo w bibliotece prędzej ominę tą pozycję nawet nie zauważając jej na półce niżeli jej szukając. [ Szept Myśli ]
OdpowiedzUsuńJak dla mnie książka tandetna (zwłaszcza dwójka mnie zawiodła), bo te kontakty intymne i sama końcówka... Niet, nie przemawia do mnie xD
OdpowiedzUsuńSądzę, że druga część jest słabsza od jedynki, ale nie mniej jednak, nadal mam chęć na część następną;)
OdpowiedzUsuń