sobota, 29 marca 2014

Kartka z pamiętnika książkoholika ~ Ach, te blogery [PART 1]

Hej, cześć i czołem!
Sophie wraca z Kartką z pamiętnika książkoholika tym razem w innym wymiarze! Chciałabym poruszać, tematy które mnie męczą lub zastanawiają. Każdy temat, będzie podzielony na dwie części, z czego w jednej znajdzie się wywiad na dany temat z blogerką/blogerem/blogerkami,a w drugiej moje stuprocentowe zdanie. Następna część, za miesiąc, miesiąc przerwy, i wracamy z kolejnym tematem. Akurat tak się złożyło, że teraz startujemy w marcu, więc będzie to wyglądać odrobinę inaczej. W każdym razie, w ciągu tego roku, przejdziemy przez cztery tematy.

Dzisiaj chcę poruszyć temat blogerskiej przyjaźni. Istnieje czy nie? Na potrzeby Kartki z pamiętnika książkoholika przeprowadziłam rozmowę, z jednymi z bardziej znanych blogerskich przyjaciółek, a mianowicie z ABLIE.

P.S. Tak gdzie pisze "ABLIE" oznacza, że dziewczyny odpowiedziały w tym samym czasie to samo.




Sophie: To jak, gotowe?
Abigail: Jak zawsze!
Julie: Ja to miałam napisać!
A: Czytaj mi mniej w myślach

J: Toooo late.
S: Hah Dobra zaczynamy. Jak się poznałyście?
A: Poznałyśmy się przez internet! A właściwie chyba pierwsza napisała do mnie Julka na temat książki na wymianę. Tak to było?
J: Tak, ale potem jakoś kontakt się urwał i odnowiłyśmy go 18 marca 2013 roku, kiedy to znowu JA napisałam do niej w sprawie olimpiady z języka polskiego.
A: Już od początków naszej znajomości się troszczyłaś o mnie.
J: Przynajmniej udawałam ;)
A: Daj mi marzyć! Miałyśmy się nawet spotkać, to chyba miało być 20 lutego, ale nie wypaliło.
S: Mieszkacie w tym samym mieście, prawda?
J: Nie do końca. Ja mieszkam 10 km od tego miasta.
A: Tak, to 10 km, ale praktycznie jakbyśmy mieszkały w tym samym mieście.
J: Tak, bo ja w sumie w wakacje to mieszkam u Abi.
S: Jak często się widujecie?
J: Jak często się da, ale ostatnio z racji szkoły i masy obowiązków rzadziej.
A: Tak, staramy się widywać jak najczęściej, ale nie musimy się tylko widywać, bo cały czas rozmawiamy ze sobą przez fejsa lub telefon. Jesteśmy always in touch.
J: Świetnie ujęte!
Sophie: Wyobrażacie sobie, swoje teraźniejsze życie gdybyście się nie poznały?
A: Nigdy w życiu! Byłabym teraz nikim, naprawdę. Julce mówię o wszystkim (nawet jeśli mówię to po kilka razy dziennie) i gdyby nie nasza przyjaźń to nie byłabym tą osobą, którą jestem teraz.
J: Nie ma szans! Niby znamy się rok, ale w tyle sprawach byłyśmy dla siebie wsparciem, że prawdopodobnie obie byłybyśmy teraz całkiem inne.
A: Jul, czytasz mi w myślach.
J: Bliźniacze umysły.

Ahaha.
Sophie: Dzielicie wspólnie jakieś pasje?
J: No pewnie! Obie uwielbiamy czytać, pisać, mamy obsesję na punkcie swoich idoli, no i kochamy sobie dogadywać. To podstawa naszej relacji.
A: Leniuchowanie, gadanie o książkach i chłopakach, żalenie się na to, co nas denerwuje i fangirlowanie ulubionych idoli, się liczy? Jeśli tak, to mamy masę wspólnych pasji.
S: Jasne, że tak :) Czy jest coś, co robicie tylko i wyłącznie razem? ^^
J: Hm... odkąd się poznałyśmy dziwnie mi samej chodzić do księgarni. Przy każdym naszym spotkaniu tam jesteśmy i teraz nie potrafię tam chodzić bez Abi. To wydaje się wtedy takie niewłaściwe.
A: O, tak, zgadzam się, co do księgarni! Za każdym razem, jak się widzimy to do niej chodzimy i zapoznajemy się z... zakładkami i często odnajdujemy książki, które widzimy pierwszy raz na oczy.
J: Dokładnie! I Później myślimy, jakim cudem nie znałyśmy wcześniej tej powieści/tego wydawnictwa.
A: Albo często w księgarni staramy się rozpoznać jakie wydawnictwo wydało daną książkę, patrząc tylko na logo wydawnictwa na okładce. Lub siedzimy przed komputerem, patrzymy na okładki książek i zgadujemy kto mógłby je wydawać. Bo no cóż, nie oszukujmy się, że większość wydawnictw ma charakterystyczne okładki, np. Egmont.
S: Taak Egmont ma fantastyczne okładki! Przyjaźnicie się jeszcze z jakimiś blogerami, tak że prawie dorównują waszej przyjaźni, aczkolwiek dla was zawsze druga dziewczyna będzie niezastąpiona?
J: Pewnie będzie kilka takich osób, ale wątpię bym znalazła kiedyś kogoś tak dobrze rozumiejącego mnie, jak Anka.
A: Ja właściwie z nikim nie przyjaźnię się w taki sposób, jak z Julią. Jest kilka blogerek, które wręcz ubóstwiam (np. Jane Rachel ), ale zdecydowanie nie ma drugiej takiej osoby jak Julia.
J: Tak. Ale nigdy nie będziemy miały nikogo bliższego, bo to by była chyba dla nas taka trochę zdrada. xD
A: Tak trochę bardzo. :D
S: Co uważacie o osobach, które uważają waszą przyjaźń za fałszywą?
J: Mamy z nich bekę stulecia ^^
A: Dokładnie. Czasami o tym rozmawiamy i śmiejemy się z tych osób. To takie fajne czytać o sobie rzeczy, o których nawet nie wiedziałaś.
J: Coś w ten deseń.
S: Macie jakąś książkę, którą obydwie uwielbiacie?
ABLIE:  Jest dużo takich książek, ale pierwszą na pewno było "Feed", później pojawiła się Trylogia Engelsfors, Wielki Gatsby i Portret Doriana Graya.
S: Co chciałybyście powiedzieć osobom które w ogóle nie wierzą w blogerską przyjaźń?
J: Nie wiem, ogólnie nie mogę chyba nic o tym powiedzieć, bo nie znam wszystkich blogerów. Ale jeśli chodzi o naszą przyjaźń, to serdecznie chcę pozdrowić osoby, które w nią nie wierzę i zarzucają nam kłamstwo. Jesteście świetni.^^
A: Że powinni uwierzyć, bo ABLIE jest żywym dowodem na to, że blogerki mogą się polubić, a nie drzeć ze sobą koty.
S: Jest piosenka która kojarzy wam się z waszą przyjaźnią?
ABLIE: Big Bang - Fantastic Baby! Kurde, od tego się wszystko zaczęło. A kolejną piosenką jest zdecydowanie Katy Perry – Unconditionally <3  Bliźniacze mózgi atakują!
S: I na koniec - chcecie powiedzieć coś od siebie?
J: Hm... pozdrawiamy naszych fanów i hejterów. Oboje sprawiają, że poprawia nam się humor. ^^
A: Chciałabym powiedzieć, że wierzę w karmelki rosnące na drzewach i w fakt, że w 99,9% jestem księżniczką Disneya. XD A tak naprawdę to chciałabym powiedzieć, że kocham wszystkich, nawet tych, którzy nas hejtują. Robicie nam dzień, ludzie.


Dajcie znać, co sądzicie! A może chcecie rozwinąć temat? Czekam na wasze odpowiedzi :)
Następna część już 26 kwietnia! 



Całuję,
Sophie Carmen

14 komentarzy:

  1. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że przyjaźń między blogerkami nie może istnieć. To tak jakby nie mogła istnieć przyjaźń miedzy dwoma autorami lub muzykami. Trzeba się cieszyć tym, co udaje się drugiej osobie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny cykl, podoba mi się. W ogóle przyjaźń tych dwóch dziewczyn jest dla mnie zaskakująca i niesamowicie im zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie, że dziewczyny mogły wyjaśnić kilka spraw. Nie rozumiem osób, które uważają, że Ablie jest tylko na pokaz. No kurde, przecież jak się wejdzie na ich fanpage to ciągle można znaleźć wpisy, że Abigail robiła coś z Julie, albo Julie spędziła dzień z Abi. A jakby się nie przyjaźniły, to na pewno nie chciałyby spędzać ze sobą aż tak dużo czasu, wolałyby ten czas spędzić np. na czytaniu :) Niektórzy ludzie są dziwni :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozumiem doskonale, bo sama poznałam najcudowniejszą Karolkę właśnie przez Internet. Co prawda mieszkamy od siebie trochę dalej niż dziewczyny, ale co najmniej raz w miesiącu spotykamy się we Wrocławiu na ploteczki i obchód księgarń :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wypowiem się na temat blogowych przyjaźni, bo nie jestem aż tak mocno zaznajomiona z blogosferą, ale myślę, że KAŻDY sposób na znalezienie przyjaźni jest dobry. I właściwy.

    P.S. Przydałby się link do dziewczyn, bo ja, osoba z zewnątrz, nie wie - mają razem bloga? osobno? nie wiem, a chciałabym zobaczyć. ;) wiem, że mogę pewnie wujka Googla użyć, ale zazwyczaj ludzie są leniwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przypomnienie, linki są już wstawione na końcu posta :)

      Usuń
  6. ABLIE! :D Uwielbiam Was, dziewczyny <3 To niesamowite, że połączyła Was taka przyjaźń :D
    Ja swoją Anath poznałam najpierw w zespole, a później dopiero połączyła nas taka znajomość :) Zaraziłam ją książkami i blogiem, a później powstały wspólne videorecenzje :) Za to w internecie poznałam swoją "siostrę" - mówimy to samo w tym samym czasie, mamy taki sam punkt widzenia, lubimy ze sobą rozmawiać, mamy mnóstwo wspólnych tematów, a "siostrą" nazywam ją dlatego, że jest trochę starsza ode mnie :D Mam 9 lat starszego brata, stąd od razu nazwałam ją siostrzyczką ;) No, i obie jesteśmy Nocnymi Łowcami :D Więc... wierzę w taką przyjaźń ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam was dziewczyny! Moja koleżanka, nie posiada bloga, ale będzie ze mną nagrywać videorecenzje! Ja w internecie kontaktuje się tylko z niektórymi blogerkami, bo nie widzę sensu, jeśli ktoś nie jest zainteresowany rozmową. Stały kontakt mam tylko z Abigail, Sophie i teraz Jane.
    Pozdrawiam i świetny pomysł na cykl!

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam te przyjaźnie blogowe! <3 A szczególnie jedną... :) A dziewczyny są po prostu świetne i nie wiem jak można sądzić, że to fałsz, by zdobić większą rzeszę fanów...

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyjaźń między blogerami istnieje i nie potrafię temu zaprzeczyć. Dzięki blogowi poznałam wielu fantastycznych ludzi, utrzymuję z nimi bliższe kontakty i tak naprawdę nie wyobrażam sobie, by teraz mogłoby się to zmienić. Nie jesteśmy dla siebie rywalizacją. Może inaczej. Jesteśmy, ale w tym zdrowym znaczeniu, bez chorej zawiści. Także niech Ablie pielęgnują swoją przyjaźń.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny wywiad :D Widać że dziewczyny są naprawdę ze sb blisko, mimo tego iż poznały się w necie ;)
    http://myawesomebooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Cykl jest świetny! Dobrze, że na pierwszy ogień poszedł wywiad z dziewczynami. Szczerze to sama jakoś nigdy nie przywiązywałam większej uwagi do tego, że się przyjaźnią, więc nie będę się wypowiadać na temat mojej wiary w to czy nie. Wiem, że się znają, a ich przyjaźń to prywatna sprawa, więc nie rozumiem tych hejtów i niedowiarków :)Teraz wszystko jest możliwe.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło jeśli komentujesz mój post! Ciepło zachęcam do wyrażenia swojej własnej opinii :)
Daria