Tajemnicze drzwi , które śnią ci się codziennie. Dziwny
czarny korytarz. Dziwne drzwi. Co o tym myśleć? Nagle, przypominasz sobie skąd
znasz te drzwi. Tak! Przecież to Departament Tajemnic. Sny… Sny… Czemu ciągle śnią ci się te głupie
drzwi? A może to nie jest sen? Może to wizja? Nie. Przecież to głupie! Ale… o
co może chodzić z tymi drzwiami? W końcu czemu (nie)normalnemu człowiekowi miał
by się śnić Departament Tajemnic? A może to coś oznacza. Może ktoś próbuje ci
coś przekazać? Coś ważnego? Albo zwabić w pułapkę. W sidła, których nawet się
nie spodziewasz. Później nawiedza cię (jak uważasz) wizja. Dzieje się coś
złego! Masz zamiar się tam udać. Ale, czy warto? Czy to nie podstęp. Żeby
zabić. A jeśli naprawdę dzieje się coś złego… Jesteś rozdarta. W końcu
jedziesz. Bo logicznie myśląc, co może stać się złego…
Harry przeżywa kolejne nudne wakacje u Dursleyów. Czeka
tylko na początek roku szkolnego, aby spotkać się z Ronem i Hermioną. Ale ci
najwyraźniej mają go gdzieś. Jeszcze atak z strony dementorów… Pytanie. Kto ich
nasłał? Użycie Patronusa i przesłuchanie w ministerstwie, to jedne z
nielicznych problemów Harrego w tym roku. Dziwne sny i ‘wizje’. I ta głupia
Umbrige! Wysłannik z Ministerstwa. Jaka ona wredna! Co czeka go w tym roku?
Przed zaczęciem pisania, jakoś nie miałam weny. Ale gdy
napisałam kilka pierwszych zdań idzie jak… No po prostu łatwo. Harry Potter to
wieczna seria która nauczyła mnie wiele. Nauczyłam się czytać na Księciu
półkrwi i tak zaczęła się moja przygoda z KSIĄŻKAMI pani Rowling, a dokładniej
z serią o Harrym Potterze. Z filmami byłam związana od kiedy skończyłam… około
cztery-pięć lat. Ale oczywiście i w tym wypadku książki okazały się lepsze od
filmu. Ale tylko trochę. Zwłaszcza szczegóły które z filmu zrobiły by jeszcze
lepsze… coś! I książka lepiej pobudza wyobraźnie. Ale pewnie bez filmu nie
umiałabym wyobrazić sobie postaci, które są tak kolorowe że aż nie mieści się
to w głowie. Przygody nastoletniego czarodzieja. To na tym się nauczyłam
czytać, i wiele innych rzeczy. Ale wielka szkoda że jest tylko siedem części.
Chociaż to i tak dużo. Ale nie ważne czy książki są trzy czy jest ich
piętnaście . Ważne że czegoś uczą. Z trudem piszę tą recenzję. Bo naprawdę
trudno opisać coś tak cudownego! Tajne stowarzyszenie Zakon Feniksa, to naprawdę
dobry pomysł. I szczersze? Szczerze. Nie żałuję tych dwóch czy trzech tygodni
po0święconego na Pottera. Bo jak zaczynałam, to nawet nie wiedziałam w co się
mieszam. I tak zleciało mi te tygodnie w towarzystwie Harrego, Ginny, Hermiony,
Rona i innych. Co prawda zastanawiam się czy niedługo zabrać się za szóstą i
siódmą część Harrego Pottera. Tak dziwnie bo czytałam je na samym początku. Co
wy na to? Oczywiście kiedyś za kilka lat znowu powrócę do Pottera! Niestety.
Piąta część już za mną. A przyznam się ci, kochany Czytelniku, za książkę
zabierałam się od świąt Bożonarodzeniowych, bo wtedy ją dostałam. Heh,
pomyślałam że jeśli teraz się za nią nie zabiorę to się na mnie obrazi…
Przełomowa piąta część. Może nie taka jak Więzień Azkabanu,
ale lepsze niż nic. Voldemort… Co się tak paczysz?!... Voldemort znów atakuje.
Razem z śmierciożercami i z Bellatrix Lestrange na czele. Bella! Nie ma to jak
zabić kogoś z rodziny. Nie sądzisz?
Zdrada. Słowo którego się boimy. Lestrange właśnie tak postępuje. A co
do Stworka… Z jednej strony jest ‘wierny’ swemu panu, ale to tylko z względu
jego „cudownej” matki. Ale to i tak wredne stworzenie. Dumbledore ignoruje
Harrego, co tylko zagęszcza atmosferę. Najbardziej podobają mi się wątki
humorystyczne. Na przykład : „Harry Europa jest pokryta lodem, a nie modem…”.
Wtedy nie mogłam opanować śmiechu. Ojj,
ale szkoda że ta głupia ropucha zakazała Harremu, Georgowi i Fredowi grania w Quidditcha.
A Błyskawica i Zmiatacze z pewnością chciałyby się wykazać.
Język mnie zachwyca. I się z tego bardzo cieszę, jak i
gratuluję Joanne Kathleen Rowling, za tak cudowną książkę.
A teraz o postaciach! Nie umiałam za bardzo zdecydować która
postać jest moją ulubioną, bo lubię tak samo wszystkich dobrych. Ale jak
Syriusz zmarł, a dokładniej został zamordowany przez Lestrange, zaklęciem „Avada
Kedavra” , poczułam niemiłe ukłucie w okolicach serca, chociaż wiedziałam że to
się stanie. Także bardzo lubię Hagrida. Taki grubiutki pół-olbrzym. Trochę jest
podobny do mojego dziadka. Nie macie mi za złe że porównuje niektórych do mojej
rodziny, prawda? Także Hermiona jest bardzo barwną postacią. Mądra i śliczna. I
taka pomocna. Pracowita i troskliwa. Co jeszcze? Następnie najśmieszniejsze
postacie w całej powieści to,oczywiście Fred i George Wesley. Ich zabawne
charaktery są tak boskie że aż strach! Nie opisałam tego miejscami, tylko te
osoby które akurat w tej części na to zasugują.
10/10
„Wrzeszcząc i dygocąc z bezsilnej furii, próbowała wykryć źródła tych tajemniczych objawów, ale uczniowie odpowiadali jej uparcie, że chorują na 'umbryżdżyce'”
Harry Potter
Harry Potter i Kamień Filozoficzny | Harry Potter i Komnata Tajemnic | Harry Potter i Więzień Azkabanu | Harry Potter i Czara Ognia | Harry Potter i Zakon Feniksa | Harry Potter i Książę Półkrwi | Harry Potter i Insygnia Śmierci
Uwielbiam tę serię! Więcej chyba nie trzeba pisać :P
OdpowiedzUsuńNapisaś w recenzji, kto umrze. GRATULUJE -,-
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja :) /PotterManiaczka
OdpowiedzUsuń