Wracasz do magicznego Avalonu. Ale niestety nie z własnej
woli. To wszystko przez wróżkę która została wygnana z Avalonu. A tam kilkanaście minut po twoim przybyciu
rozpętuje się piekło. Próbujesz pomóc lecz nie jest to skuteczne. Każą ci się
odsuwać w cień. Chronić siebie, bo w końcu jesteś Preparatorką. Ciężkie
zranienia, rozłąki. Tego nie można uniknąć. Przecież to nie takie łatwe. Walki
z trollami, leczenie, ochranianie małych wróżek. I do tego uniknąć śmierci z
rąk… kogoś, lub czegoś. Wszystkie prawa zostają ominięte. A Avalon zmienia się
w bagno. Wielkie rozwalone bagno. Ale wy
się nie poddacie! Choćby mieliście by oddać za to życie.
Czwarta i zarazem ostatnia część książek o Laurel Sewell, wróżki która pochodzi z Avalonu/Ziemi (Nie wiem co wybrać??). Ta książka przynosi wiele niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji, chociaż toczy się w ciągu ledwie kilkunastu godzin. Avalonowi grozi wielkie niebezpieczeństwo, takie komu nigdy by się nie przyśniło. Czy Laurel uda się ocalić Avalon? Czy wybierze Dawida czy Tamaniego? Co zrobi Klea? Jak postąpi Yuki? W ostatnim tomie znajdziemy odpowiedzi na dręczące nas pytania.
Zabrałam się do tego z wielkim entuzjazmem, chociaż bałam się zakończenia. No ale cóż… Prędzej czy później i tak bym to przeczytała. Ja wolałam przeczytać wcześniej, zwłaszcza że tak niecierpliwe czekałam na tą książkę. Książka tak słodka i zarazem pełna napięcia że nie da się tego opisać. Po prostu… Ech… Pierwszy raz w życiu brakuje mi słów. Podajcie chusteczki! Były momenty że prawie płakałam. A zwłaszcza pod koniec. Ale, postanowiłam że spróbuję się jakoś powstrzymać, chociaż to było bardzo trudne. To było w imię wszystkich molików książkowych! A tak dokładniej bałam się że zniszczę książkę. Wystarczy mi że kuzyn mi ją trochę opluł. Co jak co ale o taką książkę należy zadbać! I należy się porządnie skupić! Bo jak tego nie zrobisz, to wtedy nie zrozumiesz większości książki. A są tam niekiedy bardzo ważne rzeczy. Ważne w takim sensie żeby odpowiedzieć na pytania które są z nami od początku tej serii.
Czwarta i zarazem ostatnia część książek o Laurel Sewell, wróżki która pochodzi z Avalonu/Ziemi (Nie wiem co wybrać??). Ta książka przynosi wiele niespodzianek i zaskakujących zwrotów akcji, chociaż toczy się w ciągu ledwie kilkunastu godzin. Avalonowi grozi wielkie niebezpieczeństwo, takie komu nigdy by się nie przyśniło. Czy Laurel uda się ocalić Avalon? Czy wybierze Dawida czy Tamaniego? Co zrobi Klea? Jak postąpi Yuki? W ostatnim tomie znajdziemy odpowiedzi na dręczące nas pytania.
Zabrałam się do tego z wielkim entuzjazmem, chociaż bałam się zakończenia. No ale cóż… Prędzej czy później i tak bym to przeczytała. Ja wolałam przeczytać wcześniej, zwłaszcza że tak niecierpliwe czekałam na tą książkę. Książka tak słodka i zarazem pełna napięcia że nie da się tego opisać. Po prostu… Ech… Pierwszy raz w życiu brakuje mi słów. Podajcie chusteczki! Były momenty że prawie płakałam. A zwłaszcza pod koniec. Ale, postanowiłam że spróbuję się jakoś powstrzymać, chociaż to było bardzo trudne. To było w imię wszystkich molików książkowych! A tak dokładniej bałam się że zniszczę książkę. Wystarczy mi że kuzyn mi ją trochę opluł. Co jak co ale o taką książkę należy zadbać! I należy się porządnie skupić! Bo jak tego nie zrobisz, to wtedy nie zrozumiesz większości książki. A są tam niekiedy bardzo ważne rzeczy. Ważne w takim sensie żeby odpowiedzieć na pytania które są z nami od początku tej serii.
Z postaci bardzo (bardzo!) podobał mi się Dawid. Jego
charakter najbardziej przypadł mi go gustu (oprócz Chelsea). Był słodki, miły i
opiekuńczy. Ale nie raz ten opiekuńczy facet stawał się nadopiekuńczy. Aż
płakać mi się chciało pod koniec książki, kiedy siedział sam pod murem. No po
prostu podbiec i go przytulać. Jaki on był biedny… Chelsea też jest super. Taka
BFF. Przekonać można się o tym także w ostatniej części. Laurel i Tamani idą do
Avalonu aby go ratować. A walka tam toczy się na śmierć i życie. A Dawid i
Chelsea i z nami, bo dla nich jest najważniejsza przyjaźń (i miłość). W każdym
razie Chelsea jest podobna do mnie. Zwłaszcza z tymi lokami! Więc to chyba dlatego
ona jest moją ulubioną postacią (oprócz Dawida). A teraz przechodzimy do tych
‘gorszych’ postaci. Najpierw Laurel. Ogólnie wydaje się fajną dziewczyną. Mi
nie przypadła do gustu dlatego że nie umiała się zdecydować. Dawid czy Tamani?
Tamani czy Dawid? Ugh… To strasznie mi działało na nerwy. A najbardziej Tamani.
Nadopiekuńczy głupek. Wszędzie latał za Laurel. No nie wiem… Nie wiem… I taki
zadufany w sobie.” Laurel nie rób tamtego bo wtedy ja…”, i tak dalej i tak
dalej. No po prostu go nie lubię i już!
Ta część jest najbardziej magiczna ze wszystkich. A to może
dlatego że dzieje się ona w Avalonie? No na to wygląda. Jak sobie przypomniałam
że to ostatnia część, to aż łzy zakręciły się w oku. Naprawdę. Szczerze uważam
że naprawdę szkoda że to ostatnia część. Pani Pike miała naprawdę dobry pomysł
z Excaliburem. Wreszcie książka która opowiada o wróżkach zawiera dużo magii.
(Nie, nie przestanę wam tego wypominać.)
9/10
„Słuchałem Drzewa i własnych, egoistycznych pragnień, a powinienem był słuchać ciebie. Teraz wydaje mi się, że wiem, o co chodziło w tej odpowiedzi-szeptał jej do ucha.-Muszę oddać moje życie tobie-nie żeby cię chronić czy wspierać-po prostu mam oddać tobie całego siebie.”
Skrzydła
Skrzydła
Laurel | Magia Avalonu | Złudzenie | Moc przeznaczenia
Przepraszam
że krótka ale nie umiem nic więcej. Po prostu. I nie mam weny. Ktoś użyczy? xx
Tak czytam, czytam i... ta recenzja jest trochę "chaotyczna", że tak powiem. Tak naprawdę nic nie dowiedziałam się o tej książce. O czym ona jest? Wiem tylko tyle, że o wróżkach. A jak język autora? Czyta się lekko czy może czasami przynudzała? Popracuj jeszcze nad tym. :P
OdpowiedzUsuńA ogółem to książka mnie nie zainteresowała. Nie przepadam za światem wróżek. :)
Ps. Teraz zapraszam do mnie, także możesz skrytykować. :D
Czuję się skutecznie zachęcona do tej serii, jednak muszę sięgnąć po pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuń