Sara i troje innych uczniów liceum
zostało oskarżonych o psychiczne znęcanie się nad swoją koleżanką, które w
konsekwencji pchnęło ją do popełnienia samobójstwa. Sara jest napiętnowana i
uznana za winną przez swoich kolegów, miejscową społeczność i media. W wakacje
poprzedzające klasę maturalną, między spotkaniami z prawnikami i sądową
psychoterapeutką, Sara musi się zastanowić nad wydarzeniami, które doprowadziły
do tej tragedii. Jaką rolę w niej odegrała? Czy znajdzie sposób, aby pójść
dalej mimo poczucia, że jej życie się skończyło?
Zanim w końcu sięgnęłam po Tease, zanim w końcu stwierdziłam, czy
znajdzie się na mojej półce, długo zastanawiałam się czy to jest jej
odpowiednie miejsce. Raczej nie sięgam po książki o takiej tematyce, gdyż
najczęściej okazują się pozycjami niesamowicie ciężkimi do przebrnięcia. Jednak
zadecydowałam, że przyszedł czas na książkę Amandy Maciel. Po prostu w magiczny
sposób do mnie przemówiła. Czy żałuję tej lektury? Nie. Przyznam, że Tease porusza trudny temat, a mianowicie
temat molestowania psychicznego w szkole. W dodatku, jest to historia oparta na
faktach. Opowiadana z perspektywy prześladowcy, a nie ofiary. Cieszę się, że ta
lektura trafiła w moje ręce i uświadomiła mi parę ważnych rzeczy.
Amanda Maciel pisze prostym w
odbiorze językiem, używa dużej liczby potocznych słów – zupełnie jak
nastolatek. Przedstawia historię Sary – jak wyglądało jej życie, odkąd pojawiła
się w nim Emma Putnam, aż po sam proces. Przez chwilę spójrzmy na to jak na
książkę, a nie na opowieść osaczanej dziewczyny. Autorka przedstawia nie tylko problemy Sary z
Emmą, ale także rodzinne kłótnie i niepoprawną przyjaźń. Tease jest książką, którą czyta się w mgnieniu oka, lecz to nie
zmienia faktu, że nieraz porusza ona i zwraca uwagę na istotne problemy. Plusem
tej powieści jest to, że ty, Czytelniku, po skończeniu jej usiądziesz na łóżku
i zaczniesz się zastanawiać. Tease
właśnie do tego zmusza. Do przemyślenia czy wszystko jest tak jak powinno.
Sara przedstawiona jest jako naiwna
dziewczyna, która zrobi wszystko, cokolwiek powie jej przyjaciółka. Chociaż nie
rozumiem jej zachowania. Naprawdę nie zdawała sobie sprawy z tego, że rani
Emmę? Wychodzi na to, że za bardzo była zapatrzona w Brielle, która była dla
niej idealna. W moich oczach zaś wygląda okropnie. Odbierałam Brielle jako straszną
egoistkę, która była zakochana w niszczeniu innym życia. Gdybym miała ją
określić w dwóch słowach, to zdecydowanie powiedziałabym - samozwańcza królowa. Pomyśleć, że tacy
ludzie naprawdę istnieją.
Podsumowując, Tease to naprawdę dobra powieść oparta na faktach, która jest
okrutnie prawdziwa, a nie podkoloryzowana. Zmusza do przemyślenia niektórych
rzeczy, co, przynajmniej dla mnie, jest plusem. Amanda Maciel pisze naprawdę
prostym językiem, co tylko ułatwia czytanie. Czy polecam? Jak najbardziej.
7/10
„Jest po prostu tak, jak powiedziała
Brielle zaraz po całej aferze: Emmie udało się wyjść z tego bez szwanku.
Wszyscy powtarzają: „Nie ma jej, więc nie może się bronić”. Ja natomiast jestem
i to jest naprawdę do dupy. Krótko mówiąc: ktoś umiera, więc wszyscy żywi
automatycznie są od razu winni.”
Za możliwość poznania historii Emmy
dziękuję wydawnictwu Muza!
Ciekawi mnie to że ksiazka jest opowiadana przez oprawczynię, może niedlugo po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWydaje się ciężką lekturą, która zmusza do przemyśleń. Na razie potrzebuję czegoś lekkiego, ale jak przyjdzie odpowiedni czas, pewnie sięgnę po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę tę książkę przeczytać chociażby ze względu na interesującą tematykę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ksiazki-mitchelii.blogspot.com
Pomimo tych całych zachwytów, mnie do niej w ogole nie ciągnie, niestety.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Cieszę się, że ta książka jest autentyczna, a nie podkoloryzowana - to właśnie sobie cenię w literaturze tego typu. Mam nadzieję, że moja opinia będzie równie pozytywna, już niedługo zaczynam lekturę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię właśnie takie książki - prawdziwe i nie podkoloryzowane, dlatego na pewno przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
A ja wciąż nie mogę się do niej przekonać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Mam w planach, ostatnio wiele blogerek poleca tę książkę.
OdpowiedzUsuń