sobota, 26 kwietnia 2014

Kartka z pamiętnika książkoholika ~ Ach, te blogery [PART 2]

Hej kochani!
Dzisiaj przychodzę do was z drugą odsłoną nowej Kartki z pamiętnika książkoholika, a zarazem z drugą częścią "tematu" Ach, te blogery. Pierwsza część TUTAJ.
Tak jak wspominałam ostatnio, w tej części wyrażę swoje zdanie na temat blogowej przyjaźni, więc nie ma co się rozpisywać! :)





Istnieje czy nie?
Wiele osób uważa, że nie istnieje coś takiego jak przyjaźń między dwoma blogerami, a tym bardziej z całą grupą. My cały czas temu zaprzeczamy, ale jak nazłość takie osoby nam zaprzeczają. No ale nie będę się z nimi wykłócać o takie rzeczy. Ważne jest to, że my wiemy, że tak jest i koniec. Kropka. Ale to jest takie dziwne, że nie drzemy ze sobą kotów, że nie wykłócamy się o kopiowanie pomysłów, ani o to, że nagle ni z tego ni z owego wszyscy przerzucili się na minimalistyczne szablony. Prawdą jest, że nie wszyscy się ze sobą lubią, no ale taka prawda - nie da się lubić wszystkich... To pewnie przez to, że większości nie znamy, ale ciii...


Jak to się dzieje?
No chyba tak normalnie. Piszemy do siebie, rozmawiamy. Staramy się chociaż dogadywać, przecież nie jest to od razu przyjaźń na zawsze. Ale głównie to zależy od rozmówcy. Jeśli trafi się ktoś taki jak Abigail z Wyznań książkoholiczki, to nie da się nie zaprzyjaźnić z nią od razu, ale niektórzy są mniej "dostępni". Do niektórych - aż wstyd się przyznać - ale blogerzy boją się napisać. Może boją się być niezaakceptowanym? Może. W każdym razie - warto spróbować.


Plusy i minusy
Zacznijmy od dobrych rzeczy. [1] Zawsze ma się wiadomości z blogosfery książkowej na wyciągnięcie ręki. [2] Nie masz kogoś kto pogada z tobą o książkach? Bloger zawsze chętny! [3] Ale również można z nim porozmawiać na tematy nie z tej ziemi. [4] Jesteś nowy i nie wiesz co zrobić? Bez większego problemu możesz spytać! [5] Jeśli masz problem z szablonem czy czymkolwiek innym zawsze znajdzie się ktoś chętny do pomocy. [6] Małe przysługi - zawsze! I to by było na tyle - przynajmniej tyle na razie pamiętam.
A minusy... [1] Chamskie oskarżanie o podkradnięcie pomysłu, ponieważ wiedziano o nim przed innymi (ja tak nie miałam, ale słyszałam). [2] Kłótnie o najlepszego bohatera! [3] Jak to jest, że dla mnie Cassie Clare pisze cudownie, a dla ciebie okropnie?! 
Jak widać, są plusy i minusy, ale tak jest zawsze. Gdy by były tylko dobre rzeczy, to było by to trochę za słodkie, nieprawdaż?


Jak to jest u mnie?
Ja bez większego problemu mogę się przyznać, że mam kilku "kumpli" z blogosfery, ale nawiązałam także silniejsze przyjaźnie. Jedną z nich jest Abi (tak, potwierdzamy fakty. 23 marca 2014 roku powstało Sogail! ♡). Ale także Marcela, Marta, Jul z którą genialnie mi się gada, Agata i Gabi. Dziewczyny - uwielbiam was! W każdym razie wróćmy do tematu. Nie raz okazało się, że z jedną z wyżej wymienionych blogerek mogłam pogadać szczerzej niż z przyjaciółką. O taaak! Jak widać, blogery są bardzo ważne, i odgrywają znaczącą rolę w moim życiu.


Podsumowanie - blogerska rodzina
Blogosfera, to jedna wielka rodzina i tyle. Osoby które uważają, ze to nie możliwe, niech nam nie wierzą, ale w końcu będzie musieli się tego nauczyć. W najbliższym czasie nie mamy w planach III wojny światowej! ;)





4 komentarze:

  1. Są tacy, którzy mówią, że przyjaźni blogowej nie ma? To chyba nie bardzo chce im się takich szukać... Sama poznałam kilka bardzo sympatycznych osób przez blogi, niektóre z nich obecnie znam już w realu. Że o prezentach wysyłanych na święta i urodziny nie wspomnę... Myślę, że takie znajomości to jedna z największych korzyści blogowania - masz znajomych w całym kraju a czasem i poza nim.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja kochana Daria, wzruszyłam się <3
    Przyjaźń istnieje, co z tego że w internetach !

    OdpowiedzUsuń
  3. "nie mamy w planach III wojny światowej!" Ha ha ha ha ha ten koniec jest ciekawym podsumowaniem :) I zgadzam się z twoimi słowami, szkoda że inni we wszystkim widzą reklamę, fałszywość... I oł ja! Ależ zaszczy mnie kopnął :D Of korsik też lubię z Tb pogadać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I masz absolutną rację :) A jak będziecie planować III wojnę światową to dajcie znać - w końcu też jestem z blogosfery :P

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło jeśli komentujesz mój post! Ciepło zachęcam do wyrażenia swojej własnej opinii :)
Daria