sobota, 31 października 2015

#Stosik 9/2015 ~ Jesienne nowości





















Hej, cześć i czołem!
Po miesięcznej przerwie powracam do Was ze stosikiem, a raczej stosem nowych książek. Sama nie wiem jak dopuściłam do tego, że przybyło do mnie tyle nowych książek, chociaż starałam się brać pozycje, które naprawdę chcę przeczytać. W każdym razie gdzieś ok. 11-12 listopada spodziewajcie się malutkiego posta z wyprzedażą niektórych pozycji :)
A teraz zapraszam do stosiku!

Od góry:
  • Victoria Scott - Ogień i woda - słyszałam wiele pozytywnych opinii, a więc przyszła pora, aby ta książka znalazła się także u mnie. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa IUVI.
  • Igrzyska Śmierci: Kosogłos część 1 - najcudowniejsza i najlepsza promocja w Biedronce ♥ Zakup własny (10 zł).
  • Suzanne Collins - Catching fire - prezent od najukochańszej Abigail! Jeszcze raz dziękuję! ♥
  • Lauren Miller - Aplikacja - nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie się za to zabiorę. Pomysł wydaje się być oryginalny, więc mam nadzieję, że pani Miller mnie nie zawiedzie. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Feeria Young.
  • Kass Morgan - Dzień 21 - kolejna część wreszcie u mnie. Wydaje mi się, że Kass Morgan znów wciągnie mnie w świat przez nią wykreowany, a ta pozycja będzie lepsza niż jej poprzedniczka. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Bukowy Las.
  • Lissa Price - Ender - Starter bardzo przypadł mi do gustu, więc mam nadzieję, że z Enderem także tak będzie. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Albatros.
  • Suzanne Young - Plaga samobójców - cudo, cudo i jeszcze raz cudo! Więcej przeczytacie w recenzji. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Feeria Young.
  • Laura Gallego - Księga portali - otrzymane na spotkaniu blogerów podczas Targów Książki.
  • C.C. Hunter - Odrodzona - uwielbiam Dellę, więc mam nadzieję, że spodoba mi się także historia o niej. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Feeria Young.
  • Raven Stark - Hellheaven - egzemplarz recenzencki od autorki.
  • Gayle Forman - Byłam tu - nie wyobrażam sobie nie przeczytać nowej książki w serii Myślnik, a więc najwyższy czas na następną książkę Gayle Forman. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Bukowy Las.
  • Rae Carson - Płonąca korona - jeszcze nie zdążyłam przeczytać pierwszej części, a kontynuacja już u mnie. Planuję niedługo zrobić sobie mały maraton z obiema częściami, ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Albatros.
  • Sabaa Tahir - Ember in the Ashes. Imperium ognia - za granicą wszyscy się tym zachwycają, więc nie mogłam się doczekać premiery tej powieści u nas. No i jest. Premiera 4 listopada, a ja za niedługo się za nią zabieram. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Akurat.


Od lewej:
  • Krój, gotuj, wow - książka kucharska w formie komiksu. To jest naprawdę świetny pomysł! Jestem w trakcie pisania recenzji, więc... stay tuned! Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Insignis
  • Jamie Oliver - Superfood na co dzień - j.w.
  • Księga zaklęć Mal - uwielbiam Następców, a Księga zaklęć Mal to świetny dodatek, dla każdego kto lubi ten film. Niedługo recenzja! Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Egmont.
  • Rainbow Rowell - Fangirl - nie mogę się doczekać, kiedy to wreszcie przeczytam! Zakup własny na Targach.
  • Matthew Quick - Wybacz mi, Leonardzie - dostane w zamian za zapisanie się do newslettera u wydawnictwa Otwartego na Targach.
  • Jandy Nelson - Oddam ci słońce - zakup własny na Targach.
  • Amy Ewing - Klejnot - zapowiada się ciekawa lektura, ale czy naprawdę tak jest... Niedługo się przekonam :) Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Jaguar.

 Od góry:
  • Gillian Flynn - Zaginiona dziewczyna - zakup własny na Targach.
  • Zoe Sugg - Girl Online. W trasie - mimo tego, że pierwsza część nie okazała się tak dobra jak się spodziewałam, z chęcią przeczytam kontynuację. Prawdę mówiąc, zrobię to, jak tylko skończę pisać ten post :) Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Insignis.
  • Patryk Bryliński, Maciej Kaczyński - Facecje - dostane na stosiku wyd. Otwartego na Targach.
  • Jennifer Donnelly - Wielki błękit - uwielbiam syreny i wszystko co z nimi związane, więc mam nadzieję, że Donnelly mnie nie zawiedzie. Zakup własny na Targach.
  • Milena Wiktoria Jaworska - Miles - jest to naprawdę słodka książka, opowiadająca o miłości, takiej prawdziwej i nieprzemijającej. Niedługo recenzja! Egzemplarz recenzencki od autorki.
  • P.C. Cast & Kristin Cast - Wyzwolona - ostatnia część Domu Nocy. Prawdę mówiąc, trochę obawiam się zakończenia, ale mam nadzieję, że panie Cast zrobiły wszystko, żeby była to naprawdę niezapomniana powieść. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Książnica.
  • Michelle Falkoff - Playlist for the Dead - kolejna książka która jest cudowna. Tak bardzo, że aż jest pod moim patronatem. Do napisania recenzji zabieram się już... drugi tydzień, ale niedługo naprawdę to zrobię, więc oczekujcie jej! Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Feeria Young.
  • Suzanne Collins - Gregor i Niedokończona Przepowiednia - tak samo jak książka pani Scott jest wynikiem nowej współpracy. Ponieważ Collins uwielbiam, to mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa IUVI.
  • Leigh Bardugo - Szturm i grom - kontynuacja książki "Cień i kość" którą zachwycałam się bodajże 2 lata temu. Wreszcie u mnie! ♥ W dodatku jest cudownie wydana. Zakup własny na Targach.
  • Jasper Fforde - Pieśń Kwarkostwora - zakup własny na Targach.
  • Rachel Van Dyken - Wstyd - tak jak w przypadku książek Rae Carson, zamierzam ją "zmaratonować" z poprzednią częścią. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Feeria Young.
  • Jennifer Niven - Wszystkie jasne miejsca - zupełna niespodziewajka od wydawnictwa Bukowy Las.
  • James Fray & Nils Johnson - Shelton - Endgame. Klucz Niebios - pierwsza część może i nie byłą jakoś specjalnie inteligenta (niedługo recenzja!), jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy. Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Sine Qua Non.
  • Gayle Forman - Ten jeden dzień - kolejna Forman w tym stosiku! Egzemplarz recenzencki od portalu Papierowy pies. 
 

piątek, 30 października 2015

*zapowiedź* E. Sheeran & P. Butah - Ed Sheeran: Graficzna podróż

Ed Sheeran: Graficzna podróż
Autorzy: Ed Sheeran & Phillip Butah

Seria: -
Tytuł oryginału: Ed Sheeran: A Visual Journey
Data wydania: 4 listopada 2015 
Wydawnictwo: Insignis
Gatunek: biografia
Opis: Graficzna podróż to pierwsza opowieść o drodze, jaką przebył muzyk stając się międzynarodową gwiazdą. Książkę wypełniają wspomnienia Eda, ilustracje stworzone przez Phillipa Butaha – przyjaciela Eda z dzieciństwa i artystę odpowiedzialnego za graficzną oprawę jego singli i płyt oraz wyjątkowe fotografie.
Na kartach Graficznej podróży Ed wspomina swoje pierwsze muzyczne doświadczenia, zdradza źródła inspiracji oraz szczegóły dotyczące swoich nagrań i koncertów – aż do wydania drugiego albumu „X”. 
Dzięki książce odkryjemy, co napędza Eda na ścieżce artystycznej wędrówki i jak radzi sobie z oszałamiającym sukcesem. Dowiemy się również, czego jego zdaniem potrzebuje każdy młody muzyk, by zaistnieć w branży. Wspomnienia Eda, jedyne w swoim rodzaju portrety Phillipa Butaha i świetne zdjęcia – wszystko to sprawia, że Graficzna podróż jest wyjątkową książką poświęconą wyjątkowemu artyście.





wtorek, 27 października 2015

19. Targi Książki w Krakowie - relacja

Hej!

Dzisiaj chcę Wam streścić jak wyglądała 19 edycja Targów Książki w Krakowie, a konkretniej - sobota. 
Na miejscu pojawiłam się wraz z Waniliową około 9:20. Przepchałyśmy się do wejścia dla VIP-ów/autorów/wystawców/blogerów i odebrałyśmy wejściówki. Ponieważ "wpuszczają dopiero od 10", stałyśmy sobie na początku kolejki, podczas, gdy wystawcy, niekiedy z pudłami, cały czas mijali. W końcu o 9:50 nas wpuszczono. Nawet nie wiecie, jakie to cudowne uczucie przejść obok kilku ze stosik kiedy tak naprawdę nie ma żadnych zwiedzających. Korzystając z okazji, że jeszcze jest w miarę cicho, skorzystałyśmy z okazji i przeprowadziłam wywiad z Mileną Wiktorią Jaworską - autorką Miles. Swoją drogą, recenzja książki niedługo pojawi się na blogu - wywiadu możecie się spodziewać w przyszłym tygodniu :)
Kiedy po prawie 10 minutach rozstałyśmy się z Mileną, wpadłyśmy w istne piekło. Tłum ludzi pchających cię
z Mileną
z obydwu stron, to ktoś kopnie torbę z książkami, to ktoś przez przypadek zahaczy o torebkę - i żadnego "przepraszam". Kultura w Polsce naprawdę strasznie się obniżyła.
Poprzechadzałyśmy się między stosikami, kupiłam kilka książek. Skoro już jesteśmy przy kupowaniu to muszę wspomnieć, że promocje były tak niskie, że brak mi słów. Cena z 35zł -> 30zł, bądź z 35zł -> 25 zł to były najczęściej spotykane 'przeceny'. Pod tym względem naprawdę się zawiodłam.
Życie ocaliła nam aplikacja mobilna Targi Książki w Krakowie, która pomogła nam trafić w miejsce docelowe w ciągu 10 minut, a nie godziny, jak to bywa na Targach. 
Nie obyło się bez spotkania blogerskiego, na które przyszło ok. 25 osób, z czego 10 uciekło po rozdaniu Złotej Zakładki i wynikach Blogu Roku.  Także siedzieliśmy sobie w 15 osób odpowiadając na dziwne pytania. Uważam, że miło ze strony organizatorów jest to, że zorganizowali małe upominki dla blogerów - po dwie książki. Ponieważ wiele z zapisanych osób się nie pojawiło, a książki nie każdym przypadły do gustu, można było je wymienić na inne - co jest dużym plusem.  
Wiadomo, że jak spotkanie to i blogerzy. Z tego miejsca pragnę gorąco podziękować wszystkim którzy zamienili ze mną słowo: Patiopei, Kasi, Natalii, Marceliny, Agi, Abi, Jane - dużo was! ♥  
I ten moment, kiedy poznaje cię inny bloger i mówi, że czyta Twojego bloga! Jednak największym zaskoczeniem było dla mnie, kiedy jedna z dziewczyn pracująca na stoisku wyd. Otwartego powiedziała, że pamięta mnie z Bookathonu... Cudowne uczucie! Dziękuję Wam wszystkim! ♥
Na koniec zostawiłam najlepsze, czyli stoisko Lubimy Czytać, gdzie stała fotobudka, w której za darmo można było sobie zrobić zakładki ze ze zdjęciami. Żałuję, że wyciągnęłam tam tylko Agatę, ponieważ jest to niesamowita pamiątka.
Czy jestem zadowolona? Tak. Na Targi jeżdżę głównie z powodu osób które tam są, więc się cieszę. Organizator nadal powinien myśleć nad tym, jak zorganizować więcej miejsca no i klimatyzacja! Przez tegoroczne targi chodziłam cała zarumieniona, aż tak było duszno.
Na koniec zapraszam Was do obejrzenia kilku zdjęć no i krótkiej videorelacji! ♥ 













wtorek, 20 października 2015

Suzanne Young - Plaga samobójców



Skupiasz się na słowach nauczyciela, skrupulatnie zapisując wszystkie notatki. Słyszysz dziwne odgłosy dobiegające z korytarza, lecz udajesz, że nic się nie dzieje. Czujesz szturchnięcie z lewej strony. Spoglądasz na swoją przyjaciółkę, która zajmuje miejsce obok, a teraz z przerażeniem wpatruje się w drzwi, które nagle się otwierają. Wchodzi przez nie dwóch mężczyzn w białych strojach.  Zmierzają prosto – a to niespodzianka – w waszą stronę. Starasz się nie okazywać strachu, oddychasz głęboko. Siedzisz prosto z myślą, że zaraz wyciągną cię siłą z klasy. Jeden z mężczyzn obrzuca cię wzrokiem, ale kieruje się do twojej sąsiadki. Łapią ją i siłą wyciągając z klasy. Dziewczyna krzyczy, szarpie się, omiata klasę wzrokiem szaleńca. Zamykasz oczy i opuszczasz głowę. Nie daj po sobie poznać, że coś jest nie tak. Nigdy.

Nastolatki masowo popełniają samobójstwa. W niektórych szkołach władze wprowadzają więc pilotażowy program przeciwdziałania tej epidemii. Wszelkie objawy depresji są skrupulatnie notowane, a ci, którzy się załamują, są poddawani leczeniu w odizolowanych klinikach. Leczenie wydaje się skuteczne, ale każdy, kto brał udział w programie, wraca do zwykłego życia kompletnie pozbawiony wspomnień. Rodzice Sloane stracili już jedno dziecko i są gotowi na wszystko, by tylko ją uratować. Dziewczyna tłumi więc swoje prawdziwe uczucia. Jedyną osobą, przy której czuje się swobodnie, jest James, jej chłopak. Obiecał jej, że ich dwojgu nic się nie stanie, a Sloane jest pewna, że ich miłość przetrwa wszystko. Lecz z tygodnia na tydzień oboje stają się coraz słabsi. Coraz trudniej im zachowywać twarz, bo dopada ich depresja. A później Program.

Plaga Samobójców zapowiadała się na typową dystopię, niczym nie różniącą się od „Rebelianta” czy „Igrzysk śmierci”.  Jednak już od pierwszych stron stało się jasne, że jest to coś zupełnie innego, oryginalnego. Podziwiam Suzanne Young za to, że stworzyła nietypową opowieść, gdzie każdy szczegół jest dokładnie wypracowany, a do tego historia jest bardzo wciągająca. Plaga samobójców to pierwsza część serii, która na pewno znajdzie się wysoko w moim rankingu dobrych książek. Podkreśla ona ważne aspekty życia, takie jak przyjaźń, miłość i rodzina. Ukazuje trudną walkę o to, aby zachować wspomnienia zarówno tych dobrych chwil jak i złych. Walkę o prawdziwego siebie.

Po języku jakiego używa autorka, łatwo poznać, że nie jest początkująca. Dawno nie miałam do czynienia z książką, którą czyta się tak bardzo płynnie. Nigdy bym się nie spodziewałam, że prawie 500 stronicową powieść pochłonę w zaledwie dwa dni, a to wszystko zasługa przyjemnego i tajemniczego stylu pisania Suzanne. Ogólnie podziwiam autorkę za to, że odważyła się poruszyć temat samobójstw, zwłaszcza wśród młodzieży. Przecież zarówno w Polsce jak i na świecie, jest to temat tabu, tak samo jak alkoholizm czy przemoc. To udowadnia, że Plaga samobójców, nie jest zwyczajną książką. Jest poruszającą, brutalną, a jednak sięgającą aż do serca powieścią.

Nie brak tutaj charyzmatycznych bohaterów. Główna bohaterka, Sloane, jest silną, młodą kobietą. Nie poddaje się, walczy o to, co należy do niej i zapłaci każdą cenę, aby to zatrzymać. Jamesa nie za bardzo polubiłam, chociaż nie mówię, że to się nie może zmienić. Ma szczęście, że trafił na kogoś takiego jak Sloane, która idealnie go dopełnia, tak jak on dopełnia ją. Lacey, wnosi trochę radości w ten ponury świat. Prawdę mówiąc, od początku ją polubiłam. Jest jeszcze jedna osoba którą zaczęłam uwielbiać gdy tylko się pojawiła, ale nie zdradzę  o kogo chodzi. Musicie sami się przekonać, czytając książkę.

Wypisałam wszystkie wady i zalety Plagi  samobójców jakie tylko przyszły mi do głowy, chociaż założę się, że to nie jest koniec – oczywiście zalet. Suzanne Young ukazuje historię inną niż wszystkie do tej pory. Świat, który wykreowała jest niemal namacalny. Bohaterzy stworzeni przez autorkę są niezwykli, wyróżniają się spośród innych, „papierowych” postaci z innych książek. To wszystko jest pewnie okropnie chaotyczne, ale Plaga samobójców zostawiła taki mętlik w mojej głowie, że nie mam pojęcia, co o tym wszystkim myśleć. Nie mogę doczekać się kontynuacji!





9/10





„Są rzeczy, które trwają wiecznie i odrodzą się w każdych okolicznościach.”



Program



Za możliwość wzięcia udziału w Programie dziękuję wydawnictwu Feeria!

wtorek, 13 października 2015

Amanda Maciel - Tease



Sara i troje innych uczniów liceum zostało oskarżonych o psychiczne znęcanie się nad swoją koleżanką, które w konsekwencji pchnęło ją do popełnienia samobójstwa. Sara jest napiętnowana i uznana za winną przez swoich kolegów, miejscową społeczność i media. W wakacje poprzedzające klasę maturalną, między spotkaniami z prawnikami i sądową psychoterapeutką, Sara musi się zastanowić nad wydarzeniami, które doprowadziły do tej tragedii. Jaką rolę w niej odegrała? Czy znajdzie sposób, aby pójść dalej mimo poczucia, że jej życie się skończyło?

Zanim w końcu sięgnęłam po Tease, zanim w końcu stwierdziłam, czy znajdzie się na mojej półce, długo zastanawiałam się czy to jest jej odpowiednie miejsce. Raczej nie sięgam po książki o takiej tematyce, gdyż najczęściej okazują się pozycjami niesamowicie ciężkimi do przebrnięcia. Jednak zadecydowałam, że przyszedł czas na książkę Amandy Maciel. Po prostu w magiczny sposób do mnie przemówiła. Czy żałuję tej lektury? Nie. Przyznam, że Tease porusza trudny temat, a mianowicie temat molestowania psychicznego w szkole. W dodatku, jest to historia oparta na faktach. Opowiadana z perspektywy prześladowcy, a nie ofiary. Cieszę się, że ta lektura trafiła w moje ręce i uświadomiła mi parę  ważnych rzeczy.

Amanda Maciel pisze prostym w odbiorze językiem, używa dużej liczby potocznych słów – zupełnie jak nastolatek. Przedstawia historię Sary – jak wyglądało jej życie, odkąd pojawiła się w nim Emma Putnam, aż po sam proces. Przez chwilę spójrzmy na to jak na książkę, a nie na opowieść osaczanej dziewczyny.  Autorka przedstawia nie tylko problemy Sary z Emmą, ale także rodzinne kłótnie i niepoprawną przyjaźń. Tease jest książką, którą czyta się w mgnieniu oka, lecz to nie zmienia faktu, że nieraz porusza ona i zwraca uwagę na istotne problemy. Plusem tej powieści jest to, że ty, Czytelniku, po skończeniu jej usiądziesz na łóżku i zaczniesz się zastanawiać. Tease właśnie do tego zmusza. Do przemyślenia czy wszystko jest tak jak powinno.

Sara przedstawiona jest jako naiwna dziewczyna, która zrobi wszystko, cokolwiek powie jej przyjaciółka. Chociaż nie rozumiem jej zachowania. Naprawdę nie zdawała sobie sprawy z tego, że rani Emmę? Wychodzi na to, że za bardzo była zapatrzona w Brielle, która była dla niej idealna. W moich oczach zaś wygląda okropnie. Odbierałam Brielle jako straszną egoistkę, która była zakochana w niszczeniu innym życia. Gdybym miała ją określić w dwóch słowach, to zdecydowanie powiedziałabym  - samozwańcza królowa. Pomyśleć, że tacy ludzie naprawdę istnieją.

Podsumowując, Tease to naprawdę dobra powieść oparta na faktach, która jest okrutnie prawdziwa, a nie podkoloryzowana. Zmusza do przemyślenia niektórych rzeczy, co, przynajmniej dla mnie, jest plusem. Amanda Maciel pisze naprawdę prostym językiem, co tylko ułatwia czytanie. Czy polecam? Jak najbardziej. 





7/10





„Jest po prostu tak, jak powiedziała Brielle zaraz po całej aferze: Emmie udało się wyjść z tego bez szwanku. Wszyscy powtarzają: „Nie ma jej, więc nie może się bronić”. Ja natomiast jestem i to jest naprawdę do dupy. Krótko mówiąc: ktoś umiera, więc wszyscy żywi automatycznie są od razu winni.”



Za możliwość poznania historii Emmy dziękuję wydawnictwu Muza!

wtorek, 6 października 2015

Melissa de la Cruz - Wyspa Potępionych



Słyszysz odgłos zamieszania na dworze. Czym prędzej podrywasz się z ziemi, wybudzony ze snu. Spoglądasz przez brudne okno na zewnątrz. Okazuje się, że to znów syn Dżafara coś ukradł, a starsza pani wszczęła kłótnię. Wzruszasz ramionami, po czym zaczynasz się ubierać. Przeczesujesz włosy. Upewniasz się, że twojej matki nie ma na korytarzu. Gdy okazuje się, że droga jest czysta wymykasz się na dwór, kierując się od razu w stronę Pomyjowni. Na śniadanie jak zwykle dostajesz niezbyt świeżą kanapkę ze spleśniałym serem oraz nieświeżą kawę, po czym łapiesz to w ręce i uciekasz. Czyli normalny dzień. 

Przed dwudziestu laty wszyscy złoczyńcy zostali wypędzeni z królestwa Auradonu na Wyspę Potępionych.  To  mroczne, ponure miejsce strzeżone polem energii, które uniemożliwia im ucieczkę. Pozbawieni swych magicznych mocy, żyją teraz w odosobnieniu, zapomniani przez resztę świata. Jednak w Zakazanej Twierdzy ukryte jest Smocze Oko klucz do prawdziwego mroku i jedyna nadzieja złoczyńców na ucieczkę. Tylko najsprytniejszy, najbardziej nikczemny i najniegodziwszy łotr zdoła      je znaleźć. Któż to będzie? Podczas wyprawy po Smocze Oko potomkowie czarnych charakterów udowodnią, że łotrowskie pochodzenie o niczym nie przesądza, a bycie dobrym wcale nie jest takie złe.

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z żadnym dziełem pani de la Cruz, więc nie wiedziałam, czego się mam dokładnie spodziewać, chociaż większość osób bardzo ją zachwala. Więc Wyspa Potępionych była pierwszą książką spod pióra tej autorki po którą sięgnęłam i… chcę więcej. Ale o tym zaraz. Odkąd tylko przeczytałam zapowiedź tej książki, wiedziałam, że muszę ją u siebie mieć. Lecz gdy się dowiedziałam o filmowej kontynuacji, to nie miałam możliwości wyboru. Więc gdy tylko do mnie przyszła zabrałam się do lektury i całkowicie się zakochałam. Teraz trzymając Wyspę Potępionych w dłoni widzę wystające z boku karteczki którymi zaznaczyłam rzeczy, które… po prostu trzeba zaznaczyć. I jest ich mnóstwo, naprawdę.

Melissa de la Cruz pisze naprawdę ciekawym językiem. Plastycznym, łatwym, pełnym ukrytego żartu oraz tajemnicy. Prawdę mówiąc, to już na początku powinnam złożyć jej gratulacje, za bardzo oryginalny pomysł na fabułę. Naprawdę. Opis na samej książce nie mówi nic, właściwie, to pisze tam tylko „Niedaleko pada jabłko od jabłoni?”, a już to samo w sobie niesamowicie przyciąga. W środku znajdziemy naprawdę ciekawą historię, którą czyta się z zapartym tchem, a zakończenie sprawia, że ty, Czytelniku, będziesz pragnął jeszcze więcej.  Niby film jest kontynuacją, ale mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości ukaże się kontynuacja książkowa, bo zostawić tak czytelników to grzech!

Postacie które tu znajdujemy są potomkami znanych postaci z bajek Disney’a, na przykład Złej Królowej, Dżafara, Kopciuszka, czy Bestii. Każdy jest inny, są postacie, które uwielbia się już od pierwszych stron, a niektóre wręcz przeciwnie. Jednak najbardziej polubiłam Mal, córkę Diaboliny (Maleficent) która jest wredna i egoistyczna, zupełnie jak jej matka. Jednak nie zmienia to faktu, że polubiłam również Jaya, Evie oraz Carlosa, którzy odgrywają ważną rolę w całej książce. Co do mieszkańców Auradonu, to jestem zawiedziona. Niestety nie znamy ich za bardzo, są słabo nakreśleni, a książę powinien wyróżniać się na tle innych mieszkańców królestwa, ponieważ jest       on naprawdę ciekawą postacią.

Okazało się, że Wsypa Potępionych to naprawdę świetna pozycja, zawierająca humor, tajemnicę, intrygę, czyli wszystko co składa się na świetną książkę. Warto również wspomnieć o rewelacyjnej oprawie graficznej. Ta powieść jest historią, z którą miło spędza się wieczór, może dwa. Jednak najważniejsze jest to, abyście nie dali się zwieść okładce, czy opisowi, ponieważ    to nie jest książka skierowana stricte do dzieci, a do osób w każdym wieku. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.





8/10





„W dodatku to prawdziwa księżniczka. Tak słyszałem. No wiesz, taka całkiem: czekaj-na-buziakia-ukłuj-się-w-plec-olej-fryzjera-wyjdź-za-księcia. Ten poziom.”




 Następcy


Za możliwość odwiedzenia złych charakterów dziękuję wydawnictwu Egmont!